Michał "Joka" Marten nie żyje. Znany raper miał 47 lat; fot. PAP

Michał „Joka” Marten nie żyje. Znany raper miał 47 lat

Nie żyje Michał „Joka” Marten – polski raper i współzałożyciel słynnej grupy Kaliber 44. „Nie ma go już z nami, ale wierzę, że na zawsze pozostanie w naszych sercach” – napisał jego brat Marcin „AbradAb” Marten.

Michał „Joka” Marten nie żyje

Informację o śmierci rapera opublikował jego młodszy brat Marcin „Abradab” Marten na swoim profilu na Instagramie.

Z największym bólem zawiadamiam Was o śmierci Michała. Nie ma go już z nami, ale wierzę, że na zawsze pozostanie w naszych sercach – czytamy we wpisie

Na chwilę obecną data pogrzebu nie jest jeszcze ustalona.

Bardzo proszę o uszanowanie żałoby – pisze Marcin „Abradab” Marten

Aktywność artystyczna rapera

Michał „Joka” Marten urodził się 12 maja 1977 r. Aktywność artystyczną rozpoczął w latach 90.

W 1993 r. wraz z Piotrem „Magikiem” Łuszczem, Rafałem „Jajonaszem” Łukaszczykiem i swoim bratem założył zespół Kaliber 44. Rok później skład nagrał swoje pierwsze demo „Usłysz nasze demo”, który zapewnił mu rozpoznawalność w polskim środowisku hip-hopowym.

Pierwszy album zespołu „Księga Tajemnicza. Prolog” ukazał się w 1996 r. Dwa lata później światło dzienne ujrzała płyta „W 63 minuty dookoła świata”. Wydany w 2000 r. trzeci album Kaliber 44 „3:44” błyskawicznie trafił na listy przebojów. Zapewnił zespołowi Fryderyka w kategorii album roku – rap/hip-hop.

Raper znany był jako autor przejmujących i symbolicznych tekstów

Niedługo później raper wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Po powrocie do kraju występował sporadycznie ze swoim bratem. W 2005 r. można go było usłyszeć na drugiej płycie Abradaba „Emisja spalin”, a w 2012 r. – na płycie „ExtraVertik”. Współpracował również m.in. z Miuoshem, L.U.C.- iem, Fokusem, Jimkiem i Pokahontazem.

W 2011 r. czasopismo „Machina” umieściło Martena na 26. miejscu listy 30 najlepszych polskich raperów. W kolejnym roku muzyk trafił na 5. miejsce tożsamej listy serwisu Porcys.

Zmarł w wieku 47 lat.

źródło: PAP

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *