Oskarżony o zabójstwo gen. Marka Papały Igor M. ps. Patyk spędził w areszcie 3 i pół roku. Dziś żąda od Skarbu Państwa 5 mln zł zadośćuczynienia — jak podaje „Rzeczpospolita”.
Sumy dokładnie 5 226 402 zł odszkodowania żąda Igor M. za niesłuszny areszt, w którym spędził trzy lata i pół roku.
„Kwota zadośćuczynienia jest odpowiednia do rozmiaru krzywdy Igora M. Mój klient w areszcie śledczym spędził 1303 dni, czyli trzy lata, sześć miesięcy i 26 dni. Wnioskujemy o 3837 zł za każdy dzień pozbawienia wolności” — mówi mec. Marcin Zalewski. Dodatkowo do kwoty doliczone jest odszkodowanie za utracone zarobki.
Sprawa zabójstwa gen. Marka Papały stała się głośna w całym kraju. Do zbrodni doszło 25 czerwca 1998 roku w Warszawie. W godzinach nocnych nieznany sprawca podszedł do wysiadającego z auta Papały i oddał jeden, celny strzał w głowę. W kwietniu 2012 roku Prokuratura Regionalna w Łodzi ogłosiła, że winnym zabójstwa jest złodziej samochodów Igor M. ps. Patyk, który usiłował ukraść należące do Papały Daewoo Espero.
Patyk w areszcie przebywał od 2012 do 2015 r. Oskarżenie oparto na zeznaniach Roberta B. ps. Rowerek. W 2020 Sąd Okręgowy w Warszawie uznał jednak informacje zdobyte u „Rowerka” za konfabulacje i wskazał na ich niespójność, niewiarygodność i wiele wewnętrznych sprzeczności. Na nieścisłości jak chociażby zachowanie nietypowe dla złodziei aut wskazywali dziennikarze od początku sprawy. „Patyka” uniewinniono. Mec. Zalewski powiedział także, że oskarżenie zbudowano na dowodach procesowo niedopuszczalnych.
Igor M. rzeczywiście działał w podległej mafii pruszkowskiej grupie zajmującej się kradzieżą drogich aut. Schwytany zdecydował się zeznawać w sprawach kolegów, stając się tym samym bardzo cennym świadkiem koronnym. Sprawa zabójstwa Marka Papały zmieniła jego sytuację, a czas pobytu w areszcie — jak wynika z pozwu — „Był to najtrudniejszy i najbardziej dramatyczny okres w jego życiu”.