Karol Nawrocki rozmawiał w środę telefonicznie z Donaldem Trumpem na temat wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Prezydent przekazał, że „rozmowa potwierdziła jedność sojuszniczą”.
Karol Nawrocki rozmawiał z Donaldem Trumpem
Przed chwilą rozmawiałem telefonicznie z Prezydentem USA Donaldem Trumpem na temat wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, do którego doszło dziś w nocy. Rozmowa wpisuje się w szereg konsultacji prowadzonych przeze mnie z naszymi sojusznikami. Dzisiejsze rozmowy potwierdziły jedność sojuszniczą
– napisał Nawrocki na platformie X
Przed chwilą rozmawiałem telefonicznie z Prezydentem USA Donaldem Trumpem na temat wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, do którego doszło dziś w nocy.
Rozmowa wpisuje się w szereg konsultacji prowadzonych przeze mnie z naszymi… pic.twitter.com/BuqwXuiWL0— Karol Nawrocki (@NawrockiKn) September 10, 2025
Donald Trump potwierdził swoje zapewnienia o solidarności sojuszniczej
Prezydencki minister ds. międzynarodowych Marcin Przydacz mówił w środę wieczorem w telewizji wPolsce24, że rozmowa Trumpa z Nawrockim była bardzo dobra.
W szczegółach prezydent Nawrocki przekazał, co dokładnie wydarzyło się w Polsce (…) W odpowiedzi usłyszał twarde zapewnienia ze strony amerykańskiej co do solidarności sojuszniczej
– powiedział
Rozmowa Nawrockiego z Trumpem. Prezydent USA podkreślił, że wspiera Polskę
Przydacz przekazał, że Trump miał podkreślać, że USA wspiera Polskę w obronie terytorium.
Ameryka twardo potwierdza swoje zaangażowanie we wsparcie sojusznicze Polski. W tym sensie prezydent Trump mówił: „jesteśmy z Polską, jesteśmy związani sojuszem i Polacy niczego się nie obawiajcie, jeśli coś zagraża waszemu bezpieczeństwu, to trzeba reagować”
– relacjonował prezydencki minister
Amerykański prezydent pochwalił reakcję polskich żołnierzy
Według Przydacza Trump miał też pochwalić zdolności polskich żołnierzy, ich reakcję i decyzję o strąceniu rosyjskich dronów.
Minister zwrócił uwagę, że jest przestrzeń, by w Polsce pojawiło się więcej wojsk amerykańskich, lecz wymaga to konkretnych działań, w tym zaangażowania ministerstw obrony i spraw zagranicznych.
Jeśli nie, to cała praca dyplomatyczna wykonana przez prezydenta mogłaby pójść na marne, a nasze bezpieczeństwo byłoby nieco mniej strzeżone
– stwierdził Przydacz
źródło: PAP