Nowy przedmiot „edukacja zdrowotna”, który od września pojawił się w Polskich szkołach, budzi poważne kontrowersje. Współzałożycielka amerykańskiej organizacji Moms for Liberty – Tina Descovich – zaapelowała do polskich rodziców, by „chronili swoje dzieci i nie posyłali ich na te zajęcia”.
Amerykańska działaczka apeluje o wypisywanie dzieci z edukacji zdrowotnej
Instytut Ordo Iuris przeprowadził rozmowę z Tiną Descovich, współzałożycielką i dyrektor generalną amerykańskiej organizacji Moms for Liberty. Działaczka apeluje do polskich rodziców, aby wypisali dzieci z zajęć edukacji zdrowotnej.
Z całego serca proszę polskich rodziców: walczcie z tą ideologią, wypisujcie swoje dzieci. To nie jest przejaw otwartości, to krzywda na dzieciach. To niszczy rodziny, szkoły i całe społeczności (…) Jeśli pozwolicie, by gender wślizgnęło się do szkół, odbije się to dramatycznie na waszych dzieciach. Nie powtarzajcie błędów, które popełniliśmy w Stanach
– powiedziała
Tina Descovich podkreśla, że Polacy „jeszcze mogą ochronić swoje dzieci”
Descovich wskazała, że jednym z powodów silnej presji na wprowadzenie przedmiotów takich jak edukacja zdrowotna do szkół, jest nacisk wielkich koncernów farmaceutycznych. Jak tłumaczyła, jeśli „dziecko przejdzie „tranzycję”, staje się pacjentem na całe życie: zależnym od hormonów, operacji i leków”.
Polska ma szansę nie dopuścić, by do tego doszło. Jeszcze możecie ochronić swoje dzieci
– powiedziała
Kontrowersje wokół edukacji zdrowotnej
Rodzice mogą wypisać swoje dzieci z zajęć edukacji zdrowotnej do 25 września. Wprowadzenie tego przedmiotu przez minister edukacji Barbarę Nowacką wzbudziło ogromne kontrowersje. Jego przeciwnicy podkreślają, że program nauczania jest przesiąknięty ideologią gender oraz permisywnym podejściem do seksualności. Przedstawiciele oświaty argumentują z kolei, że zagadnienia związane z seksualnością stanowią tylko jeden z dziesięciu zaplanowanych w podstawie programowej tematów.
źródło: dorzeczy