Polskie władze chcą wrócić do tematu zwrotu ziem, które w połowie XX wieku przypadły Czechosłowacji. Jak zaznacza „Fakt”, rząd czeka tylko na wynik wyborów, które właśnie odbywają się w Czechach. Chodzi o 368 hektarów. Tyle wynosi „dług terytorialny” Czech wobec Polski.
MSZ chce odzyskać terytorium od Czech. Granice Polski mogą się zmienić
Planowane jest wznowienie polsko-czeskich konsultacji na szczeblu eksperckim. Ich celem będzie przedstawienie stanowiska stron w odniesieniu do sposobu uregulowania czeskiego długu terytorialnego, a przede wszystkim uzyskanie od strony czeskiej szczegółowych informacji na temat przyczyn wycofania się z ustaleń z 2015 r.
– dowiedział się „Fakt” w resorcie dyplomacji
MSZ nie chciał w ostatnich miesiącach zajmować się sprawą długu granicznego, bo przypuszczał, że stanie się to tematem toczącej się w Czechach kampanii wyborczej. Wybory parlamentarne u naszego południowego sąsiada zaplanowano na 3-4 października.
368,44 ha to przedmiot sporu, który ciągnie się już od ponad 65 lat
W 1958 roku Polska Rzeczpospolita Ludowa i Czechosłowacja podpisały porozumienie dotyczące regulacji granic państwowych. W jego ramach Polska przekazała sąsiadowi 1205,9 ha terytorium, w zamian otrzymując jedynie 837,46 ha. Różnica wynosząca 368,44 ha to przedmiot sporu, który ciągnie się już od ponad 65 lat.
Już w maju media donosiły, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych chce zakończenia sprawy. Resort oraz premier Donald Tusk przygotowali kompleksowy plan działań, obejmujący m.in. projekt stanowiska i propozycję rozpoczęcia formalnych rozmów z Czechami. Projekt ten został zatwierdzony przez szefa rządu i przyjęty do realizacji przez resort.
Polska i Czechy porozumiewały się już w tej sprawie
Warto przypomnieć, że na kwestię uregulowania sporu z Czechami zwracali uwagę posłowie PiS w swojej interpelacji ze stycznia tego roku. Politycy wskazywali, że „problem nierozliczonego przez ponad 65 lat długu terytorialnego Republiki Czeskiej wobec Rzeczypospolitej Polskiej stanowi kwestię strategicznej asymetrii w relacjach dwustronnych, wymagającą pilnej interwencji władz RP i jasnego określenia oczekiwań oraz możliwego harmonogramu dalszych”. Wtedy jednak MSZ stwierdziło, że „obecnie nie są prowadzone negocjacje w tej sprawie”. Teraz ma się to zmienić.
Z zawartego między Polską a Czechami porozumienia wynika, że przekazanie ziemi powinno odbyć się w trakcie wspólnej kontroli granicy, przeprowadzanej pod nadzorem Komisji Granicznej.
źródło: dorzeczy