Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz podsumowała w środę półmetek kadencji koalicji rządzącej. „Możemy stracić wiele z tego, co już udało się zbudować przez ostatnie 30 lat” – oceniła minister funduszy i polityki regionalnej.
Pełczyńska-Nałęcz podsumowała półmetek kadencji
Minister w swoim wpisie w mediach społecznościowych wskazała na zmiany, których, według niej, trzeba dokonać.
Półmetek kadencji. Mogłabym napisać, że jest super i będzie jeszcze lepiej – ale napiszę prawdę. Potrzebujemy odważnych zmian rozwojowych. Jeśli będziemy iść utartymi ścieżkami, nie utrzymamy wzrostu gospodarczego. Nie wejdziemy na stałe do grona najbogatszych państw. Co gorsza możemy stracić wiele z tego, co już udało się zbudować przez ostatnie 30 lat
– napisała na platformie X
Półmetek kadencji.
Mogłabym napisać, że jest super i będzie jeszcze lepiej – ale napiszę prawdę.
Potrzebujemy odważnych zmian rozwojowych. Jeśli będziemy iść utartymi ścieżkami, nie utrzymamy wzrostu gospodarczego. Nie wejdziemy na stałe do grona najbogatszych państw. Co gorsza…
— Katarzyna Pełczyńska (@Kpelczynska) October 15, 2025
Zmiany, o jakich wspomniała Pełczyńska-Nałęcz, to:
- Ratować Polskę lokalną – nasze miasta nie mogą podzielić losu „Detroit”.
- Nauczyć się tworzyć i utrzymywać własne narodowe innowacje, zamiast wyprzedawać je za granicę.
- Przestawić polską energetykę z bezsensownych dopłat do węgla na zdecentralizowane OZE (utrzymując gaz).
- Postawić na polskie firmy prywatne – spośród 100 największych polskich firm tylko 24 są prywatne. Za 10 lat musi być ich co najmniej dwa razy więcej.
- Zmobilizować banki, by udzielały więcej tańszych kredytów ludziom i firmom – czyli naprawdę finansowały gospodarkę, zamiast generować góry złota, z których znaczną część w postaci dywidend wypłacają za granicę.
- Połączyć walkę z kryzysem demograficznym z dostępnością mieszkań. Młodzi nie zakładają rodzin, bo nie mają gdzie mieszkać. Mieszkanie ma być miejscem do życia, a nie lokatą kapitału.
Trudno przebić się z takimi wyzwaniami w codziennym medialnym hałasie między clickbaitami, politykierskimi wojenkami i pudelkowymi aferkami. Ale to nikogo nie usprawiedliwia. Wzięliśmy odpowiedzialność, więc trzeba zakasać rękawy i robić
– podsumowała minister
źródło: dorzeczy

