Jest akt oskarżenia wobec byłego wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia ws. przekazania 25 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości na zakup Pegasusa. Informację przekazał rzecznik prasowy Prokuratora Generalnego. Wosiowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Jest akt oskarżenia wobec Michała Wosia
Zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków, polegające na przekazaniu 25 mln zł ze środków Funduszu Sprawiedliwości na zakup oprogramowania Pegasus dla CBA, były wiceszef MS Michał Woś usłyszał w sierpniu 2024 roku; wcześniej Sejm uchylił mu immunitet. Pod koniec września tego roku prokurator przedstawił Wosiowi postanowienie o zmianie zarzutów, polegającej na uzupełnieniu opisu czynu oraz na częściowej modyfikacji kwalifikacji prawnej.
Wosiowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności
Zarzucany b. wiceszefowi resortu czyn zagrożony jest karą od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Michał Woś: oprogramowanie służyło walce z przestępczością
Woś, odnosząc się do aktu oskarżenia, podkreślił, że oprogramowanie „służyło walce z przestępczością, więc alergiczna reakcja na taki sprzęt ludzi pokroju Tuska, Żurka, Nowaka, Giertycha czy Grodzkiego go nie dziwi”.
Dofinansowanie dla CBA było w pełni legalne. Wbrew kłamstwom Tuska i Żurka środki z Funduszu Sprawiedliwości – obok celu, jakim jest wsparcie ofiar przestępstw, co realizowaliśmy – mogą być przeznaczone również na „realizację przez jednostki sektora finansów publicznych zadań ustawowych związanych z (…) wykrywaniem i zapobieganiem przestępczości”
– napisał Woś
Komentarz do represji politycznych 👇
‼️Pegasus służył walce z przestępczością, więc alergia Tuska, Żurka, Nowaka, Giertycha czy Grodzkiego na taki sprzęt nie dziwi. Tak jak przestępcy nie lubią policji, tak różnej maści kryminaliści nie znoszą narzędzi do wykrywania… pic.twitter.com/sVEPAx60Oa
— 🇵🇱Michał Woś (@MWosPL) October 21, 2025
Woś podkreślił, że nie zakupił systemu Pegasus, choć chętnie by to zrobił, aby skutecznie łapać przestępców
W zamieszczonym na Platformie X oświadczeniu Woś podkreślił, że nie zakupił systemu Pegasus, choć chętnie by to zrobił, aby skutecznie łapać przestępców. Jak dodał, „udzielił legalnego dofinansowania CBA, które zakupiło system używany do łapania bandziorów przez kilkanaście państw Unii Europejskiej”.
Gdybym dziś miał ponownie podjąć decyzję o dofinansowaniu sprzętu dla CBA – zrobiłbym to ponownie
– podkreślił Woś
W środę rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak poinformowała o skierowaniu wobec Wosia aktu oskarżenia do Sądu Okręgowego w Warszawie. Według komunikatu opublikowanego na stronie PK akt oskarżenia sporządzono na 248 stronach, a prokurator zawnioskował o ujawnienie przez sąd na rozprawie 522 dowodów zgromadzonych w sprawie oraz o przesłuchanie 33 świadków.
Przekazanie środków z Funduszu Sprawiedliwości
Zdaniem prokuratury Woś „niezgodnie z udzielonym mu upoważnieniem” zawarł w 2017 r. z ówczesnym szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernestem Bejdą umowę o przekazanie CBA środków z Funduszu, wiedząc, że CBA „nie spełniała warunków do uzyskania takiego wsparcia finansowego z Funduszu Sprawiedliwości”.
Ponadto Woś przekroczył – zdaniem prokuratury – swoje uprawnienia poprzez wydanie polecenia dokonania wypłaty przez Fundusz na rzecz tej służby specjalnej środków pieniężnych w realizacji tej umowy.
To jest przede wszystkim dokonana analiza stanu prawnego, nawet jest dokonana analiza procesu legislacyjnego, który w ocenie prokuratora nie pozostawał obojętny, jeżeli chodzi o możliwość dysponowania środkami z Funduszu Sprawiedliwości i przyznawania tych środków określonym beneficjentom
– podkreśliła prok. Adamiak
Dodała, że jest też bardzo szczegółowa ocena dokumentów pozyskanych przez prokuratora z CBA i z Ministerstwa Sprawiedliwości.
źródło: PAP