We wtorek wieczorem mieszkańcy południowej części województwa świętokrzyskiego mogli zaobserwować intensywne działania służb wojskowych. W rejonie Kielc prowadzono poszukiwania domniemanego statku powietrznego, który miał się rozbić.
Wojsko szukało rozbitego statku powietrznego w Świętokrzyskiem
Według informacji przekazanych Polskiej Agencji Prasowej, działania rozpoczęły się po otrzymaniu zgłoszenia z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Z danych wynikało, że w jednym z rejonów województwa świętokrzyskiego mogło dojść do nagłego zniknięcia z radarów nieznanego obiektu latającego.
W reakcji na tę informację, wojskowy śmigłowiec z Lotniczego Zespołu Poszukiwawczo-Ratowniczego (LZPR) został natychmiast wysłany w teren.
❗️Informujemy, że 4 listopada 2025 r. w godzinach wieczornych #WojskoPolskie nie prowadziło ćwiczeń w województwie świętokrzyskim.
Wczoraj wieczorem na południe od Kielc prowadzone były działania poszukiwawcze przez wojskowy śmigłowiec z Lotniczego Zespołu… pic.twitter.com/TKjsM0SuHf
— Dowództwo Operacyjne RSZ (@DowOperSZ) November 5, 2025
Niemal dwuipółgodzinne czynności z użyciem śmigłowca nie potwierdziły wystąpienia jakiegokolwiek incydentu lotniczego
– podkreśliło DORSZ w komunikacie
W działania zaangażowana była również policja i Państwowa Straż Pożarna.
Fałszywe zgłoszenie dotyczące obiektu, który mógł spaść na ziemię
Asp. Maciej Ślusarczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach powiedział PAP, że zgłoszenie służby otrzymały od mieszkanki powiatu pińczowskiego, która „widziała jakiś obiekt przelatujący i prawdopodobnie on mógł spaść na ziemię”.
Policja poważnie potraktowała sygnał i podjęła działania weryfikacyjne, sprawdzając pogranicze powiatu pińczowskiego z kieleckim.
Nie odnaleziono żadnego obiektu, uszkodzeń ani dowodów potwierdzających treść zgłoszenia
– podkreślił policjant
źródło: PAP

