Grzegorz Bachański po sześciu latach powraca na stanowisko prezesa Polskiego Związku Koszykówki, tym samym zastępując Radosława Piesiewicza. Po raz pierwszy w historii o stanowisko ubiegało się aż pięcioro kandydatów.
„Wybory się skończyły, siadamy już w tej chwili do pracy” – powiedział dla Polskiej Agencji Prasowej Bachański. W zarządzie Bachańskiego pojawić się mają nowe twarze z autorskimi pomysłami, a także ma nastąpić odmłodzenie – zapewniono. Zasiadło sześć nowych osób, w tym trzy kobiety.
Wybory na nowego prezesa PZKosz zostały zwołane w przyśpieszonym tempie – ówczesny już prezes Piesiewicz należy również do Polskiego Komitetu Olimpijskiego i to właśnie na nim chce się skupić. Jak relacjonuje Bachański, kampania była spokojna i odbyła się w pozytywnych nastrojach, a pięcioro kandydatów zaprezentowało interesujące pomysły związane z rozwojem polskiej koszykówki.
Z przeprowadzonego dla PAP wywiadu dowiadujemy się, że stan finansów PZKosz jest stabilny i w bardzo dobrej kondycji. Obecny zarząd będzie przygotowywał budżet na przyszły rok. W przyszłym roku w Katowicach odbędzie się Eurobasket.
Na pytanie dziennikarza PAP o obawy względem stanowiska ministerstwa sportu, Bachański wyznaje, iż w działaniach polskiego związku sportowego nie powinno być politycznych przesłanek. Jako nowy prezes PZKosz Grzegorz Bachański zapewnia o tym, że są instytucją stabilną zarówno organizacyjnie, jak i finansowo.