Były europoseł Prawa i Sprawiedliwości Karol Karski usłyszał zarzuty związane z powoływaniem się na wpływy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w celu uzyskania pozytywnej opinii na prowadzenie filii dawnej uczelni Collegium Humanum. Miał on uzyskać korzyści w postaci opłacenia bilbordów wyborczych.
Karol Karski odpiera zarzuty
Były europoseł twierdzi, że zarzuty stawiane mu przez prokuraturę nie są prawdziwe. Nie przyznaje się do winy. W oświadczeniu dla PAP podkreślił, że jego obecność w prokuraturze była dobrowolna; nie został zatrzymany.
„Przybyłem na wezwanie prokuratury samodzielnie, mimo że niedawno przeszedłem operację chirurgiczną, po której wystąpiły pewne komplikacje. Nic w mojej sprawie nie odbyło się wczoraj. Przedstawiono mi zarzut, który uważam za kompletnie nieprawdziwy. Nie przyznałem się do winy. Złożyłem wyjaśnienia.” – napisał.
Zarzuty dla innych osób
Zarzuty w tej sprawie, poza Karskim, usłyszał również przewodniczący rady nadzorczej portu lotniczego we Wrocławiu Marian D., prorektor Collegium Humanum Michał J. i jego żona Katarzyna J., oraz prezydent Wrocławia Jacek Sturyk.
Aktualnie w toku śledztwa zarzuty przedstawiono 55 osobom.
Collegium Humanum jest uczelnią prywatną z siedzibą w Warszawie. Prowadzi filie w kilku miastach w Polsce i za granicą. Według Gazety Wyborczej, po aferach związanych z uczelnią, doszło do masowego porzucania studiów przez studentów. Mieli oni problemy z uzyskiwaniem dokumentów oraz krytykowali poziom kształcenia.