Maciej Kosycarz / KFP. Za fakt.pl

Nikt nie obieca ci tyle co my, czyli rzecz o polityce

To nie polscy politycy są źródłem problemu. Oni są tylko objawem – jak wysypka podczas ospy wietrznej. Ale może też jak bakterie zasiedlające osłabiony organizm. Źródłem problemu jest jednak społeczeństwo – coraz bardziej dryfujące z dala od Rozumu i Godności Człowieka. W demokracji, jakość polityki jest zawsze emanacją politycznej jakości społeczeństwa.

Kto sięga pamięcią nieco dłużej, niż do ostatnich kilku lat, może zauważyć, że Platforma Obywatelska wykonała zadziwiający zwrot w swojej politycznej narracji. Kiedyś startowała do wyborów z programem 3×15 (pamięta to ktoś?) – propozycją radykalnej obniżki podatków. Podczas ostatnich wyborów natomiast licytowała się z PiS na rozdawnictwo, a pewien poseł PO głoszący chęć chwilowego zawieszenia jednego z programów socjalnych PiS-u był ganiony publicznie przez Tuska, który zapowiedział wówczas, że usunie go z ich listach wyborczych. Ale również i ten turbosocjalistyczny PiS, kiedyś, podczas swojej pierwszej kadencji (2005-2007) prowadził zupełnie inną politykę – może nie robił tego jakoś radykalnie, ale obniżył wówczas nieco podatki i deregulował przepisy. Natomiast co najmniej od roku 2015, po tym jak przejął elektorat „starego SLD” (homo sovieticusów od „czy się stoi czy się leży – się należy”), swój konserwatyzm wyraża głównie w pustych słowach i pozorach (dla powstrzymania swojego starego elektoratu przed ich opuszczeniem), a jego główni przedstawiciele czyli Kaczyński i Morawiecki zaczytani są w skrajnie lewicowych lekturach (odpowiednio w Tokarczuk i Pikettym/Mazzucato).

Dobrym miernikiem jakości podmiotów politycznych jest program, to znaczy jego istnienie. W zasadzie tylko ultralewicowa partia Razem (nie polecam, ale zauważam poważne podejście do polityki jako takiej) oraz wchodzące w skład Konfederacji: Nowa Nadzieja (dawniej KORWiN) oraz Ruch Narodowy mają stałe poglądy i konkretne programy, od dawna wiszące na ich stronach (polecam przeczytać sobie te 3 programy, bo to jedyne propozycje dla Polski napisane szczerze). Natomiast wszystkie polityczne hucpy obliczone na zagospodarowanie tej czy innej ułomności elektoratu, jakiegoś kompleksu, niewiedzy czy bezmyślności, swoje „programy” ogłaszają tuż przed wyborami, żeby, jak to powiedział niejaki Hołownia „nikt im ich nie ukradł”. Jeśli jakaś partia „myśli” o programie, który ktoś może jej ukraść, to nic dobrego dla społeczeństwa z tego nie może wyniknąć.

Ale tu docieramy do sedna. Właśnie dlatego rządzi polityczne hucpiarstwo z jednego czy drugiego „plemienia”, bo jest tworzone pod słabości wyborców, czyli społeczeństwa. Wygrywają niezdrowe produkty – sztucznie barwione i wzmocnione smakowo, które dają społeczeństwu raka, a zdrowa polityczna „żywność” jest doceniana przez niewielki odsetek. Na wolnym rynku to nic by nie szkodziło – głupi się wykończą, a mądrzy wzmocnią. W demokracji niestety zguba jest sprowadzana równo na wszystkich.

Jest coraz gorzej i będzie jeszcze gorzej. Wasza nadzieja – ona znikąd pochodzi. Z pozdrowieniami dla złotych rybek i innych zwierzątek.

305640318_1145900069356856_4901492372875508419_n.jpg

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *