Rosja opracowała szczegółowy plan podziału Ukrainy, który w 2024 roku miałby zostać przedstawiony nowemu prezydentowi USA, Donaldowi Trumpowi – donosi Interfax-Ukraina. Według informacji agencji, plan ten uwzględnia również ofertę skierowaną do państw sąsiadujących z Ukrainą, w tym Polski.
Plan został rzekomo stworzony przez rosyjskie ministerstwo obrony i zawiera prognozy dotyczące sytuacji politycznej i militarnej na świecie do 2045 roku. Interfax-Ukraina, powołując się na dane wywiadowcze, informuje, że Kreml zamierza przekazać ten dokument administracji Trumpa za pośrednictwem innych krajów, licząc na przychylność nowego prezydenta USA, który obejmie urząd 20 stycznia 2024 roku.
Plan podziału Ukrainy na trzy części
Według doniesień, Moskwa planuje podział Ukrainy na trzy strefy. Pierwsza z nich, obejmująca tereny już zajęte przez Rosję (obwody doniecki, ługański, chersoński, zaporoski oraz Krym), miałaby zostać oficjalnie włączona do Rosji.
Druga strefa, określana jako „prorosyjski podmiot państwowy”, obejmowałaby Kijów oraz 11 centralnych obwodów Ukrainy. To quasi-państwo miałoby być ściśle zależne politycznie od Kremla, z obecnością wojsk rosyjskich na jego terenie.
Trzecia część dotyczyłaby zachodnich obwodów Ukrainy, takich jak chmielnicki, rówieński, wołyński, tarnopolski, lwowski, czerniowiecki, iwanofrankowski oraz zakarpacki. Rosja określa te tereny jako „sporne” i sugeruje, że ich przyszłość powinna być przedmiotem negocjacji z Węgrami, Rumunią i Polską.
Świat według rosyjskich scenariuszy
Rosyjskie ministerstwo obrony opracowało cztery potencjalne scenariusze rozwoju sytuacji międzynarodowej.
- Świat wielobiegunowy – globalny podział stref wpływów między najważniejszych graczy, co odpowiadałoby rosyjskim interesom.
- Regionalizacja i chaos – destabilizacja świata, której skutkiem byłoby zwycięstwo Rosji nad Ukrainą.
Dwa pozostałe scenariusze są niekorzystne dla Kremla. Pierwszy zakłada utrzymanie dominacji Stanów Zjednoczonych i Zachodu, drugi – osiągnięcie przez Chiny statusu globalnej superpotęgi.
Rosyjski plan pokazuje, jak daleko Moskwa jest gotowa się posunąć, by realizować swoje cele geopolityczne. Propozycje te są jednak odczytywane jako element propagandy i politycznej gry, które mają na celu podział i osłabienie jedności Zachodu.
Źródło: DoRZECZY