Ponad 120 mln zł pozyskał od inwestorów polski start-up na projekt bazujący na sztucznej inteligencji. Szkoda tylko, że takie firmy szybko znikają z kraju – podaje „Rzeczpospolita”.
Start-up stworzony przez Filipa Kozerę ma na celu zrewolucjonizowanie procesu tworzenia narzędzi AI. Chodzi o projekt Wordware, czyli platformę, która potrafi przekształcać język naturalny w funkcjonujące systemy sztucznej inteligencji. W praktyce technologia ta pozwala na błyskawiczne wprowadzanie narzędzi sztucznej inteligencji bez konieczności pisania jakiejkolwiek linijki kodu. To innowacyjne rozwiązanie przyciągnęło uwagę venture capital oraz aniołów biznesu, którzy postanowili zainwestować znaczące sumy. Do Wordware popłynęło właśnie 30 mln dol. (ok. 123 mln zł) – czytamy w piątkowym wydaniu „Rz”.
Jak podkreśla dziennik, takie ogromne pieniądze pozyskane na wczesnym etapie są w przypadku polskich start-upów rzadko spotykane. To wiodące fundusze VC z Doliny Krzemowej, takie jak Spark Capital (znane z inwestycji w Slack, Discord i Grammarly), Felicis (Twitch, Runway), oraz Y-Combinator (akcelerator start-upów, który wsparł m.in. Airbnb i Dropbox).
Firma, którą Filip Kozera założył razem z brytyjskim partnerem biznesowym Robertem Chandlerem, a która obecnie rozwija się we współpracy z Kamilą Ruczyńskim i Sebastianem Karasiem sprawia, że dotychczasowa bariera związana z brakiem umiejętności programowania przestaje być problemem. Wordware umożliwia tworzenie tzw. agentów AI za pomocą prostych poleceń w języku angielskim. Platforma stanowi kompleksowy system operacyjny do budowy agentów AI, co pozwala każdemu na stworzenie własnego narzędzia bez konieczności angażowania informatyków – donosi dziennik.
„To prawnik najlepiej zrozumie, jak powinna wyglądać dobrze sformułowana umowa, a lekarz określi, jak efektywnie wspierać proces diagnostyczny. Specjaliści, a nie programiści, znają realia swoich dziedzin i wiedzą, jak osiągnąć pożądany rezultat” – zaznacza Kozera w wypowiedzi dla „Rz”.