Przygotowywany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) nowy, obowiązkowy przedmiot „edukacja zdrowotna” wywołał kontrowersje wśród polskiego duchowieństwa i organizacji społecznych. Konferencja Episkopatu Polski (KEP) uznała, że wprowadzenie tego przedmiotu narusza konstytucyjne prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.
Krytyka ze strony Episkopatu
W oświadczeniach KEP podkreślono, że wychowanie seksualne, będące częścią edukacji zdrowotnej, powinno pozostawać w gestii rodziców, a nie państwa, co wynika z art. 48 i 53 Konstytucji RP. Biskupi wskazali, że rodzice mają prawo decydować o edukacji moralnej i religijnej swoich dzieci oraz o sposobie ich wychowania. Według nich, treści dotyczące edukacji seksualnej w nowym przedmiocie są „deprawujące” i mogą zagrażać prawidłowemu rozwojowi dzieci i młodzieży.
Nowa podstawa programowa – zakres i cele
Przedmiot edukacja zdrowotna ma wejść do szkół od roku szkolnego 2025/2026, zastępując dotychczasowe „wychowanie do życia w rodzinie” (WDŻ). W przeciwieństwie do WDŻ będzie obowiązkowy dla wszystkich uczniów. W nowej podstawie programowej uwzględniono różnorodne tematy, m.in.:
- profilaktykę chorób przenoszonych drogą płciową,
- edukację w zakresie metod antykoncepcji, różnic między naprotechnologią a in vitro,
- zagrożenia związane z seksualnością takie jak grooming, seksting, pornografia czy prostytucja,
- kwestie związane z płodnością, niepłodnością i jej leczeniem,
- przerywanie ciąży w kontekście etycznym, prawnym i zdrowotnym.
MEN planuje również omawiać tematy związane z dezinformacją zdrowotną, takie jak ruchy antyszczepionkowe.
Sprzeciw społeczny i apele o dialog
Nie tylko Episkopat, ale także organizacje społeczne, w tym Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, zgłosiły zastrzeżenia do nowego przedmiotu. Domagają się utrzymania WDŻ jako przedmiotu dobrowolnego i zgodnego z konstytucyjnym prawem rodziców do decydowania o edukacji dzieci.