PiS pada ofiarą swoich zmian w sądach. W kwestii partyjnych pieniędzy chyba będą musieli wypić piwo, które sobie sami nawarzyli – podkreślił wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha w rozmowie, która ukazała się w poniedziałkowym wydaniu „Dziennika Gazety Prawnej”.
Ocenił, że Trybunał Konstytucyjny w obecnej formie stracił wszelką wiarygodność. „To, co orzeknie, ma dziś zerowe znaczenie” – wskazał.
W wywiadzie dla „DGP” wiceminister sprawiedliwości odniósł się do braku zgłoszeń kandydatów Koalicji Obywatelskiej na wolne miejsca w Trybunale Konstytucyjnym. Według niego, powoływanie nowych sędziów nie przyniosłoby żadnych korzyści, ponieważ w żaden sposób nie poprawiłoby obecnej sytuacji.
Zapytany, czy wyroki wydane przez „neosędziów” mogą zostać podważone, wiceminister odpowiedział, że „jeśli ktoś ma obawę, że zmiany w wymiarze sprawiedliwości mogłyby się wiązać z ryzykiem zakwestionowania jakiegoś wyroku, to uspokaja – nikt nie ma takich pomysłów”. „Nie wprowadzimy żadnej zmiany, która mogłaby podważać orzeczenia, które do tej pory już zapadły” – wspomniał.
W nawiązaniu do zmian w Sądzie Najwyższym Myrcha zaznaczył, że trwają prace nad reformą. „Będzie musiała ona odpowiedzieć na orzeczenia europejskich trybunałów, które zakwestionowały funkcjonowanie Izby Odpowiedzialności Zawodowej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych” – powiedział. „Myślę, że przepisy mogą zostać zaprezentowane w I kw. przyszłego roku” – dodał.
Wiceminister odniósł się do skargi złożonej przez PiS, która obecnie oczekuje na rozpatrzenie w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Decyzja w tej sprawie będzie miała kluczowe znaczenie dla przyszłości subwencji budżetowej dla ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego. Na pytanie dotyczące konieczności przestrzegania orzeczeń tej izby, odpowiedział, że „po złożonym przez PKW wniosku o wyłączenie sędziów trudno obecnie przewidywać, jak się ta sprawa rozwinie”.
Zwrócił uwagę, że PiS pada ofiarą swoich zmian w sądach. „Chyba będą musieli wypić piwo, które sobie sami nawarzyli” – podkreślił Myrcha.