Aktorzy na próbie spektaklu Opowieść wigilijna wg Ch. Dickensa, reż. W. Czerwiński, fot. Marcin Obara, PAP

Bolesne zderzenia ludzi ze sobą, czyli nowa adaptacja „Opowieści wigilijnej” Dickensa w Teatrze Polskim

Oryginalna „Opowieść wigilijna” to krótkie opowiadanie napisane w połowie XIX wieku przez wybitnego angielskiego pisarza, Charlesa Dickensa. Magiczna aura Świąt oraz wyrazista przemiana głównego bohatera zapada w pamięć każdemu, kto sięgnął po tę wyjątkową historię. Nic dziwnego, że losy Ebenezera Scrooge’a wciąż inspirują twórców do kreowania kolejnych adaptacji na motywach Dickensowskiego opowiadania. Najnowszy spektakl w reżyserii Wojciecha Czerwińskiego już od 14 grudnia można obejrzeć w stołecznym Teatrze Polskim.

Z opisu zamieszczonego na stronie Teatru Polskiego dowiadujemy się, że „twórcy spektaklu opowiadają historię o cudzie – o cudownym spotkaniu z duchami i światem duchowości, o niezwykłej przemianie zgorzkniałego odludka w człowieka rodzinnego, wrażliwego, który w ten wigilijny cud uwierzył”.

„Każdy z nas na tej planecie, podążający najciemniejszą doliną, dzięki tej nadziei ma szansę wydobyć się z mroku. I o tym właśnie jest nasze przedstawienie” – zapowiadał w wywiadzie z Polską Agencją Prasową reżyser. „Jednak (przedstawienie) przemawia do widzów w sposób twardy i ostry. Nie pokazujemy na scenie tylko poezji, lecz prawdziwe życie: trudne rozmowy, bolesne zderzenia ludzi ze sobą. Bo to nie jest <<Opowieść wigilijna>> z reklamy Coca-Coli, lecz opowieść o dzisiejszej kondycji rodziny” – dodał Wojciech Czerwiński.

Autorzy zdecydowali się poruszyć aktualne problemy w relacjach rodzinnych. Reżyser wyjaśnił: „współcześni ludzie żyją w świecie mrzonek, że świat wygląda tak samo, jak przed dwudziestu laty” Nie jest tak. Nie ma rodzin, nie ma prawdziwych rozmów. Jest samotność, TikTok, jest Internet, jest depresja. Młodzież pozbawiona kręgosłupa moralnego tonie w samotności. O tym chcemy mówić w naszym przedstawieniu i o tym opowiada Dickens”.

Czerwiński obiecał opowieść pełną cudów, ale też głęboko zakorzenioną w trudnej do przyjęcia prawdzie dotyczącej aktualnej kondycji moralnej ludzkości: „W tym spektaklu chcemy się przejrzeć w takiej prawdzie i do czegoś dojść. Nie będziemy udawać, żyć pozorami, jak to czynią współcześni ludzie” – zapowiedział. Zaznaczył ponadto, że „Utwór Dickensa jest niesamowicie pojemny, a my wydobywamy z niego mnóstwo warstw psychologicznych. W przedstawieniu pojawia się także świat duchowy, duchy i zjawy, które przybywają, by ratować Scrooge’a i ratować świat przed nim.” Spektakl rozgrywa się na wielu płaszczyznach, co pozwala widzowi poznać pełny portret charakterologiczny głównego bohatera.

Reżyser wyjawił również znaczenie wykorzystanych w scenografii elementów metaforycznych, np. poruszanego wiatrem materiału: „ta tkanina symbolizuje ducha nadziei albo łaskę; moc, która nie opuściła tego świata, pomimo tego, że staje się coraz bardziej mroczny i brutalny. Ona cały czas jest. W tle naszej scenografii widzowie zobaczą, wiszący przez cały spektakl, wizerunek Matki Boskiej, która czuwa nad tym światem i odgrywa w przedstawieniu ogromną rolę”.

Reżyser podzielił się z PAP własną interpretacją losów głównego bohatera przedstawienia: „Jest to również spektakl o braku kobiety, braku matki. Siostra Ebenezera Scrooge’a mówi do niego: <<Wróć do nas, tatuś już się nie gniewa>>. Czytając te słowa, pomyślałem, a gdzie była jego matka, gdy on jako chłopiec spędzał Wigilię samotnie w szkole, zaszczuty jak zwierzątko. Jak patrzyli na niego inni rówieśnicy? Jak na wyrzutka, jak na zabawnego dziwaka? A czy my sami, oglądając ten spektakl, nie jesteśmy tymi, którzy odpowiadają za stworzenie takiego potwora jak Scrooge?” – pytał retorycznie Czerwiński.

Porównując adaptację do oryginału, łatwo dostrzec można brak w przedstawieniu Czerwińskiego Ducha Przyszłych Wigilii. Twórca wyjaśnił, że taką rolę pełni w jego wizji scenicznej Maryja: „Ponieważ nie było matki, Scrooge ma problem z traktowaniem kobiet i innych ludzi. Bo to kobieta uczy nas delikatności, łagodności, całej poezji życia. Nie ma nic cenniejszego dla młodego chłopaka, jak matka. Ale w naszym spektaklu jest szansa, że na końcu drogi Scrooge odnajdzie <<wszystkie kobiety świata w tej jednej>>, w której będzie mógł się położyć i narodzić jako nowe dziecko, wręcz jak mały Jezusek”.

„Gram człowieka introwertycznego, złego, który w środku ma poczucie wielkiej, bezkresnej władzy nad ludźmi” – powiedział w wywiadzie z PAP Szymon Kuśmider, odtwórca postaci Ebenezera Scrooge’a. Kreowana przez aktora postać wyróżnia się czerwonym szalem ukrytym pod szlafrokiem z angielskiej wełny, jaskrawoczerwonym sygnetem oraz czerwonymi skarpetami i kapciami.

„Wojciech Czerwiński zaserwował nam bardzo interesującą wycieczkę w ciemne rejony człowieka; w takie strony, które widz niespecjalnie chce odwiedzać. Scrooge boi się świąt. Każdych świąt. Bo one są rzeczą nieciekawą, zmieniają jego duszę” – podkreślił odtwórca głównej roli. Mówił o kreowanej postaci: „w dzieciństwie to był samotny chłopak”. Bez matki. Zawsze siedzący w kącie. Zawsze osamotniony i wyzywany. Człowiek z marginesu. Dlatego Scrooge zakłada zbroję i pokazuje wszystkim: <<a ja będę inny, a ja się wam odwdzięczę>>. I odwdzięcza się po ciemnej stronie mocy.”

„Nie chcę zdradzać finału naszego spektaklu, ale zakończenie tego przedstawienia jest dalekie od Dickensa. Pomimo to Scrooge doznaje przemiany i podąża w jasną stronę” – dodał aktor. „Natomiast, podobnie jak w filmie <<Twin Peaks>>, ciemna strona wyłazi z kogoś i ona gdzieś musi zostać” – zauważył Kuśmider, dodając, że „to jest mroczny spektakl”.

Twórcy przedstawienia w zapowiedzi zamieszczonej na stronie Teatru Polskiego następująco streszczają swoją adaptację: „pewnej wigilijnej nocy, Ebenezerowi Scrooge’owi dane jest wrócić do zdarzeń, o których zapomniał. Jest też świadkiem tych, o których nie mógł lub nie chciał wiedzieć, a nawet tych, które dopiero mają nadejść. Może przyjrzeć się drobnym fragmentom życia, które widziane z perspektywy, objawiają swoje prawdziwe znaczenie”.

„Opowieść wigilijna” stanowi lekturę szkolną – jest jednak zdecydowanie historią przeznaczoną nie tylko dla dzieci. Szczególny okres Świąt Bożego Narodzenia, czas cudów oraz pielęgnowania najcenniejszych relacji może być świetną okazją do namysłu nad tą ponadczasową opowieścią. Mroczny przykład bohatera ze spektaklu Czerwińskiego wzywa każdego odbiorcę do podjęcia działania, kiedy nie jest jeszcze za późno.

Spektakl miał swoją premierę 14 grudnia na Dużej Scenie Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie. Kolejne przedstawienia zaplanowano na 15, 17-22 oraz 26-27 grudnia. Jest przeznaczony dla widzów powyżej 13. roku życia.

  • Autor: Charles Dickens
  • Scenariusz: Janusz Majcherek
  • Reżyseria: Wojciech Czerwiński
  • Scenografia: Marta Zając
  • Kostiumy: Jana Krynicka
  • Muzyka: Piotr Łabonarski
  • Światła: Jarosław Wardaszka
  • Projekcje: Piotr Kułakowski – Fast Frame
  • Zdjęcia wykonane w technice mokrego kolodionu: Paweł Śmiałek
  • Inspicjent/ Asystent reżysera: Philippe Chauvin
  • Suflerka: Małgorzata Ziemak
  • Producentka wykonawcza: Magda Raczyńska

W obsadzie będzie można podziwiać m.in.:

  • Scrooge: Szymon Kuśmider
  • Pomocnik: Krzysztof Kwiatkowski
  • Marley: Dominik Łoś
  • Siostrzeniec: Paweł Krucz
  • Żona Pomocnika: Marta Wiejak
  • Bella: Katarzyna Strączek
  • Kwestorka: Katarzyna Skarżanka
  • Fezziwig: Wojciech Czerwiński
  • Duch minionych Świąt: Marta Alaborska
  • Duch tegorocznych Świąt: Irmina Liszkowska
  • Kolędnicy: Adam Biedrzycki, Michał Kurek