Barbara Nowacka Fot. PAP/Maciej Kulczyński

Edukacja zdrowotna zastąpi WDŻ: Nowacka zapowiada zmiany po konsultacjach

Minister edukacji Barbara Nowacka zapowiedziała, że podstawa programowa nowego przedmiotu – edukacji zdrowotnej – będzie zmodyfikowana w stosunku do pierwotnej wersji przedstawionej podczas konsultacji publicznych. Przedmiot ma wejść do szkół od roku szkolnego 2025/2026 i zastąpić wychowanie do życia w rodzinie (WDŻ).

Nowy przedmiot to efekt współpracy trzech ministerstw: edukacji narodowej, zdrowia oraz sportu i turystyki. Projekt nowelizacji rozporządzeń dotyczących edukacji zdrowotnej trafił do opiniowania 31 października 2023 roku, a do 21 listopada można było zgłaszać swoje uwagi. Jak zapewniła Nowacka, konstruktywne propozycje są rozważane. „Konstruktywne uwagi zawsze przyjmujemy” – podkreśliła w rozmowie z Polsat News. Dodała również, że zmiany będą dotyczyć m.in. doprecyzowania zapisów dotyczących diety.

Cele edukacji zdrowotnej

Barbara Nowacka podkreśla, że nowy przedmiot ma na celu wsparcie uczniów w kilku kluczowych obszarach. Edukacja zdrowotna będzie dostarczać wiedzy na temat zdrowej diety, aktywności fizycznej, cyberhigieny oraz przeciwdziałania uzależnieniom od alkoholu, papierosów i smartfonów. Przedmiot ma także odpowiadać na kryzys zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, zapewniając im odpowiednie narzędzia do radzenia sobie z wyzwaniami współczesnego świata.

„Rozumiem, że jest jakaś grupa, jakieś lobby, które protestuje, bo nie chce bezpieczeństwa dzieci, ale wszyscy eksperci (…) mówią: to jest nam potrzebne” – zaznaczyła ministra edukacji. Jej zdaniem, wprowadzenie edukacji zdrowotnej jest odpowiedzią na realne potrzeby polskiej młodzieży.

Kontrowersje i protesty

Pomysł wprowadzenia edukacji zdrowotnej spotkał się z krytyką ze strony niektórych środowisk. Na początku grudnia odbył się protest na placu Zamkowym w Warszawie pod hasłem „Tak dla edukacji, nie dla deprawacji”. Krytycy, w tym Konferencja Episkopatu Polski, uznają edukację zdrowotną za niezgodną z konstytucją, powołując się na artykuły 48. i 53. Konstytucji RP, które przypisują prawo do wychowania seksualnego rodzicom, a nie państwu.

W odpowiedzi na zarzuty Barbara Nowacka stanowczo zaprzeczyła, jakoby nowy przedmiot był sprzeczny z konstytucją.