Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.pl

Mocne słowa RPO o wypłacie pieniędzy dla PiS

Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek był gościem na antenie TVN24 2 stycznia 2025 r. Zapytany został o uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej przyjmującej sprawozdanie komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. ,,Intencją PKW było przyjęcie tego sprawozdania i wywołanie skutków prawnych.” – mówił

RPO wskazał, że zgodnie z zapisami ustawy, szef resortu finansów powinien wypłacić PiS pieniądze. Odnosząc się do samej decyzji PKW ocenił, że była to kwestia rozstrzygnięcia konfliktu wartości.

Wiącek zaznaczył, że jeśli minister finansów ma wątpliwości w sprawie przekazania środków PiS po decyzji PKW, powinien wydać formalną decyzję. Taka decyzja mogłaby być następnie zaskarżona do sądu administracyjnego.

,,Pamiętajmy w jakich okolicznościach PKW podejmowała tę uchwałę. W okolicznościach ogromnego kryzysu władzy sądowniczej. PKW stanęła przed pewnym konfliktem wartości, który musiała rozstrzygnąć. Bo ma z jednej strony ustawę, która mówi jednoznacznie, co powinna zrobić w takim przypadku. Z drugiej strony mamy całą sekwencję orzeczeń trybunałów europejskich odnoszących się do sędziów powołanych od 2018 roku.” – powiedział

Wiącek zaznaczył, że jeśli minister finansów ma wątpliwości w sprawie przekazania środków PiS po decyzji PKW, powinien wydać formalną decyzję. Taka decyzja mogłaby być następnie zaskarżona do sądu administracyjnego.

,,Jeżeli Minister Finansów zamierza zrobić inaczej, to powinien wydać rozstrzygnięcie w tym zakresie. Powinien wydać decyzję, dokument, który potem mógłby być przedmiotem kontroli sądu […] Na tym opiera się system finansowania, że pieniądze partii politycznej powinny być przyznawane na podstawie ustawy, z udziałem niezależnych organów ewentualnie rozstrzygających spory.” – mówił

RPO tłumaczył, że „to Państwowa Komisja Wyborcza decyduje, a rolą ministra finansów jest wykonanie decyzji„. Zgodnie z przepisami odrzucenie sprawozdania rocznego może skutkować utratą przez partię prawa do subwencji z budżetu na trzy lata.

Źródła: dorzeczy/tvn24