Miejsce reklamowe

Twoja reklama może być widoczna
w tym miesjcu. Napisz do nas

Barbara Nowacka, szefowa MEN, źródło - Łukasz Błasikiewicz, Kancelaria Sejmu

Udostępnij ten artykuł

Nauczyciele przeciwko planom MEN dotyczącym przyrody – petycja

Miejsce reklamowe

Twoja reklama może być widoczna
w tym miejscu. Napisz do nas

Nauczyciele biologii i geografii krytycznie odnieśli się do planu resortu Barbary Nowackiej dotyczącego wprowadzenia w podstawówkach przyrody. Trwa zbieranie podpisów pod petycją do MEN w tej sprawie. Potencjalne zmiany mają być dokonane w 2026 roku.

Ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej padła data wprowadzenia owej reformy, jednak nie przedstawiono jej szczegółów. Nie wiemy, czy wprowadzenie do szkół przyrody oznaczałoby połączenie chemii, fizyki, biologii i geografii, czy jedynie fuzję niektórych z nich.

Ewentualne zmiany są tłumaczone przede wszystkich brakami kadrowymi, z którymi zderzają się głównie wiejskie szkoły. Mają ponadto odpowiadać na postulaty m.in. Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Przedmiotów Przyrodniczych, które od lat akcentuje potrzebę większej integracji w nauczaniu przyrody.

„Wyrażamy głębokie zaniepokojenie potencjalnymi konsekwencjami tej reformy, które mogą negatywnie wpłynąć na jakość edukacji w Polsce w zakresie nauk przyrodniczych” – piszą autorzy petycji do MEN.

Nauczyciele zwracają uwagę na możliwe pogorszenie się poziomu wiedzy polskich uczniów, którzy aktualnie, zgodnie z międzynarodowymi badaniami PISA, utrzymują się w czołówce państw Unii Europejskiej. Według raportu z 2022 roku zajmują bowiem wysokie 5. miejsce.

Pedagodzy twierdzą, że model rozdzielający na dwa odrębne przedmioty biologię i geografię, sprawdza się w praktyce szkolnej. „Ponowne połączenie biologii i geografii, a może i chemii z fizyką, doprowadzi do rozproszenia treści po wprowadzeniu wspólnego przedmiotu, a co za tym idzie pogorszenia poziomu wiedzy uczniów” – uzasadniono w dokumencie skierowanym do resortu Nowackiej.

Nauczyciele zaznaczają również, że połączenie kilku przedmiotów w jeden może skończyć się „powierzchownym potraktowaniem istotnych treści i zmniejszeniem zaangażowania uczniów w nauki przyrodnicze”.

„Wprowadzenie przedmiotów przyrodniczych na poziomie wyłącznie klas 4-6 będzie kosztowną, kosmetyczną zmianą” – dodają autorzy petycji. W ich ocenie na przyrodzie nadal trzeba będzie uwzględniać treści z biologii i geografii, ale konieczne stanie się opracowanie nowych podstaw programowych, podręczników oraz stworzenie dostosowanych pracowni dla uczniów.

Jak konstatują pedagodzy, generowanie nowych kosztów, przy problemie niedofinansowania oświaty, jest działaniem niepotrzebnym.

Miejsce reklamowe

Twoja reklama może być widoczna
w tym miejscu. Napisz do nas