W przestrzeni publicznej pojawia się coraz więcej informacji o planach wprowadzenia przez rząd kontroli internetu poprzez urzędnicze blokowanie treści. W sieci pojawiło się nagranie Karola Nawrockiego, który apeluje, aby ,,zatrzymać projekt ustawy wprowadzający cenzurę w sieci”.
Przedstawiciele koalicji twierdzą, że nie chodzi im o cenzurowanie treści, natomiast PiS i Konfederacja wskazują, że właśnie taka jest w praktyce istota forsowanej regulacji.
,,Wspólnie zatrzymajmy projekt ustawy wprowadzający cenzurę w sieci. Rząd chce przyznać sobie prawo do cenzurowania Polaków w internecie według własnego uznania” – apeluje Nawrocki
⛔️ Wspólnie zatrzymajmy projekt ustawy wprowadzający cenzurę w sieci! Zapowiedzi R. Trzaskowskiego w tej sprawie są niewiarygodne – wiemy, że podpisze on każdą ustawę, jaką przedłoży mu jego partyjny szef, czyli D. Tusk. Powiedzmy #StopCenzurzewSieci!#Nawrocki2025 pic.twitter.com/ovjIcCl2kj
мега зеркаломега зеркало— #Nawrocki2025 (@Nawrocki25) January 20, 2025
,,Wiemy, że podpisze on każdą ustawę, jaką przedłoży mu jego partyjny szef, czyli Donald Tusk” – mówi Nawrocki
кракен ссылкакракен ссылка
Szef IPN apeluje, by wszyscy powiedzieli: Stop cenzurze
,,A jeśli będzie trzeba, spotkajmy się także na ulicznych protestach w obronie wolności słowa” – mówi w spocie Nawrocki
W klipie pokazane są fragment wielkich demonstracji przeciwko ACTA.
Nawrocki odniósł się do sprawy również kilka dni temu podczas spotkania wyborczego w Tucholi. Mówił wtedy, że ,,wolność, którą mamy, którą się cieszymy i która buduje nas jako narodową wspólnotę, mogła być dzisiaj kwestionowana tylko dlatego, że rządzącym nie udaje się rządzić”.
Przypomnijmy: Ministerstwo Cyfryzacji chce, by prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej wydawał nakazy blokowania treści w internecie. Decyzje mają być podejmowane bez udziału sądu. Autorzy uznanych za niewłaściwe wpisów w social mediach dowiedzą się o ich usunięciu po fakcie.
Konstytucja RP w artykule 54 zakazuje cenzury prewencyjnej i zapewnia każdemu wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Od pewnego czasu o blokowaniu treści otwarcie mówią natomiast niektórzy politycy koalicji rządzącej, a także część dziennikarzy i publicystów.
dorzeczy/X