кракен зеркалокракен зеркало
Karol Nawrocki. Fot. PAP/Tytus Żmijewski

Nawrocki: zatrzymajmy projekt ustawy wprowadzający cenzurę w sieci

W przestrzeni publicznej pojawia się coraz więcej informacji o planach wprowadzenia przez rząd kontroli internetu poprzez urzędnicze blokowanie treści. W sieci pojawiło się nagranie Karola Nawrockiego, który apeluje, aby ,,zatrzymać projekt ustawy wprowadzający cenzurę w sieci”.

Przedstawiciele koalicji twierdzą, że nie chodzi im o cenzurowanie treści, natomiast PiS i Konfederacja wskazują, że właśnie taka jest w praktyce istota forsowanej regulacji.

,,Wspólnie zatrzymajmy projekt ustawy wprowadzający cenzurę w sieci. Rząd chce przyznać sobie prawo do cenzurowania Polaków w internecie według własnego uznania” – apeluje Nawrocki

кракен торкракен тор
Kandydat na prezydenta uważa, że zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego w tej sprawie są niewiarygodne.

,,Wiemy, że podpisze on każdą ustawę, jaką przedłoży mu jego partyjny szef, czyli Donald Tusk” – mówi Nawrocki

кракен ссылкакракен ссылка

Szef IPN apeluje, by wszyscy powiedzieli: Stop cenzurze

мега сайтмега сайт

,,A jeśli będzie trzeba, spotkajmy się także na ulicznych protestach w obronie wolności słowa” – mówi w spocie Nawrocki

W klipie pokazane są fragment wielkich demonstracji przeciwko ACTA.

Nawrocki odniósł się do sprawy również kilka dni temu podczas spotkania wyborczego w Tucholi. Mówił wtedy, że ,,wolność, którą mamy, którą się cieszymy i która buduje nas jako narodową wspólnotę, mogła być dzisiaj kwestionowana tylko dlatego, że rządzącym nie udaje się rządzić”.

Przypomnijmy: Ministerstwo Cyfryzacji chce, by prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej wydawał nakazy blokowania treści w internecie. Decyzje mają być podejmowane bez udziału sądu. Autorzy uznanych za niewłaściwe wpisów w social mediach dowiedzą się o ich usunięciu po fakcie.

Konstytucja RP w artykule 54 zakazuje cenzury prewencyjnej i zapewnia każdemu wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Od pewnego czasu o blokowaniu treści otwarcie mówią natomiast niektórzy politycy koalicji rządzącej, a także część dziennikarzy i publicystów.

dorzeczy/X