Fot. PAP/Paweł Supernak

Donald Tusk: nie będzie już tak, że jakiś pijany bydlak podnosi rękę na ratownika

Donald Tusk rozmawiał na posiedzeniu rządu z ministrami o zabójstwie ratownika medycznego, do którego doszło w sobotę w Siedlcach. Zaznaczył, że ministrowie pracują nad tym, aby takich przypadków więcej nie było.

W weekend w Siedlcach podczas interwencji ratownik medyczny został zaatakowany nożem. 62-letni mężczyzna zmarł w szpitalu. Drugi z ratowników został zraniony w nadgarstek. 57-latek był pod wpływem alkoholu.

Mężczyzna usłyszał już zarzuty i został aresztowany na trzy miesiące.

,,W tej sprawie prokurator przyjął, że podejrzany działał w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie” – powiedziała w poniedziałek mediom prok. Krystyna Gołąbek, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Siedlcach

Reakcja rządu

Donald Tusk ogłosił, że rząd podejmie stanowcze kroki, aby taka sytuacja się nie powtórzyła.

,,Już od kilkudziesięciu godzin minister zdrowia, minister sprawiedliwości pracują nad tym, żeby takich przypadków więcej w Polsce nie było” – powiedział Donald Tusk na nagraniu na platformie X

,,Nie może być i nie będzie już tak, że jakiś pijany bydlak podnosi rękę na ratownika, którego wezwał i który ma mu ratować życie. Każdy, kto podniesie rękę na ratownika medycznego, który ratuje ludziom życie, musi tego żałować do końca życia i tak będzie” – dodał premier

Atak na ratownika wzbudził sprzeciw środowiska medycznego, które domagało się m.in. zwiększenia kar za ataki na ratowników oraz analizy możliwości obrony w zagrażających życiu lub zdrowiu sytuacjach. Piotr Owczarski z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego „Meditrans” SPZOZ w Warszawie tłumaczył w rozmowie z Onetem, że ,,konieczne są zmiany w prawie, byśmy czuli się bezpiecznie i nie obawiali się, czy z dyżuru wrócimy do domu żywi”.

pap/onet/X