Źródło: PAP/Leszek Szymański

Policjant złamał rękę aktywistce. Prokuratura umorzyła śledztwo

Prokuratura Okręgowa umorzyła śledztwo w sprawie złamania ręki aktywistce podczas Ogólnopolskiego Strajku Kobiet oraz Greenpeace na ul. Wilczej w grudniu 2020 r.

Podczas protestu pod hasłem: „Spacer dla przyszłości”, do którego doszło 9 grudnia 2020 roku, jeden z policjantów miał złamać rękę 19-letniej aktywistce.

Już na początku protestu policja zablokowała manifestujących, którzy spędzili w Alejach Ujazdowskich około dwóch godzin. Policjanci zatrzymali kilka osób i wywieźli do komend przy Wilczej i Zakroczymskiej, gdzie zebrały się grupy osób w ramach protestów solidarnościowych. Doszło tam do incydentu, w czasie którego jeden z policjantów miał złamać rękę 19-letniej aktywistce. Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która umorzyła postępowanie z powodu „braku znamion czynu zabronionego”.

W październiku 2024 r. Prokuratura Okręgowa wznowiła śledztwo, które dotyczyło przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji Policji. Postępowanie to również zostało umorzone. W trakcie śledztwa ustalono, że policjanci wzywali do zachowania zgodnego z prawem, rozejścia się ze względu na panującą epidemię COVID-19 i informowali, że w razie niezastosowania się do poleceń policji zastosują środki przymusu bezpośredniego.

Po godzinie 22.00 policjanci otrzymali polecenie przystąpienia do interwencji w związku ze zgłoszeniami od okolicznych mieszkańców dotyczącymi zakłócenia ciszy nocnej i naruszenia porządku publicznego” – przekazał prok. Skiba

Funkcjonariusz policji zastosował wobec 19-latki środek przymusu bezpośredniego w postaci zastosowania dźwigni łokciowo-barkowej na jej lewą rękę.

Inny ustalony funkcjonariusz policji zastosował środek przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej poprzez przytrzymywanie jej prawej ręki na wysokości łokcia – wyjaśnił rzecznik warszawskiej prokuratury

Jak wynika z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, u pokrzywdzonej doszło do złamania spiralnego trzonu lewej kości ramiennej, co według biegłego stanowiło uszkodzenie ciała na okres powyżej siedmiu dni. W opinii biegłego z zakresu ortopedii i traumatologii kobieta w dniu zdarzenia nie cierpiała na schorzenia mogące powodować zwiększenie łamliwości kości, co oznaczało, że złamanie było spowodowane chwytem policjanta i mechanizmem obronnym „wyszarpującym” kończynę z tego chwytu wykonanym przez pokrzywdzoną. Według biegłego nagranie, na którym słychać krzyk bólu pokrzywdzonej, potwierdza taki mechanizm powstania urazu.

W ocenie biegłego sytuacja ta była nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, a nie wynikiem świadomego albo nieprawidłowego działania funkcjonariusza. Z tego też względu w świetle dostępnych dowodów i wiedzy praktycznej biegły uznał, że funkcjonariusz nie ponosi odpowiedzialności za powstanie urazu, a interwencja była przeprowadzona zgodnie z obowiązującymi normami i standardami policyjnymi – mówił prok. Skiba

Zgromadzony materiał dowodowy uzupełniony całkowicie poprzez przesłuchanie licznych świadków, uzyskanie opinii uzasadniał wydanie postanowienie o umorzeniu śledztwa w przedmiotowej sprawie. Postanowienie nie jest prawomocne. Przysługuje na nie zażalenie do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia.

źródło: pap