Krystyna Kurczab-Redlich. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta

Korespondentka w Rosji twierdzi, że Konfederacja była finansowana przez Moskwę

Krystyna Kurczab-Redlich – wieloletnia korespondentka w Rosji – w rozmowie z „Super Expressem” powiedziała, że istnieją dowody na powiązanie Konfederacji z Rosją.

Według specjalistki istnieją dowody na piśmie, które są „nie trudne do przytoczenia”, że Konfederacja korzystała z finansów płynących z Moskwy.

Nie przez przypadek zdarzyło mi się otwierając telewizję rosyjską widzieć wypowiedzi polityków Konfederacji. Wszystko, co oni mówią jeżeli chodzi o politykę zagraniczną jest zbieżne z polityką Kremla. O czym my mówimy – mówiła dziennikarka w programie „Super Expressu”

Kurczab-Redlich nie sprecyzowała jednak, jakie dokładnie ma dowody. Odnosząc się do PiS odparła, że do polskiej polityki wprowadzano „elementy polityki kremlowskiej”. Wskazała, że chodzi jej o krytykę LGBT, przymusu szczepień oraz krytyka liberalizmu.

Niedawno podczas konferencji prasowej marszałek Sejmu Szymon Hołownia w podobny sposób krytykował Sławomira Mentzena.

Zmiana, którą oferuje Mentzen, jest ręka w rękę z AfD, czyli z gośćmi, którzy chcą nas wepchnąć w ręce ruskich – mówił marszałek Sejmu

Przewodniczący klubu poselskiego Konfederacji Grzegorz Płaczek złożył wniosek do komisji etyki poselskiej o nałożenie na marszałka Sejmu kary nagany. Według niego Hołownia „przeszedł o jeden most za daleko”.

źródło: dorzeczy