Fot. Władysław Czulak / Agencja Wyborcza.pl

Szpital MSWiA. Chorzy na raka musieli płacić za operację robotem da Vinci

Dziennikarskie śledztwo ujawniło nieprawidłowości w stołecznym Państwowym Instytucie Medycznym MSWiA. Pacjenci z rakiem trzustki, aby otrzymać nowoczesne leczenie, mieli wpłacać 20 tys. zł na działającą przy szpitalu fundację. Sprawa została zgłoszona do CBA.

Chorzy na raka musieli płacić za operację robotem da Vinci

Media opisały praktyki, do których dochodziło w Państwowym Instytucie Medycznym MSWiA. Chorzy na raka trzustki, by otrzymać nowoczesne leczenie, musieli wpłacić po kilkadziesiąt tysięcy złotych w ramach darowizn na działającą przy szpitalu fundację – wynika z dziennikarskiego śledztwa Wirtualnej Polski i Rynku Zdrowia.

Jak twierdzą pacjenci, przymuszani byli przez prof. Marka Durlika – szefa jednej ze szpitalnych klinik – do wpłacania środków na fundację, jeśli chcieli być zoperowani robotem da Vinci. Jest to robot chirurgiczny, który umożliwia precyzyjne zabiegi operacyjne metodą małoinwazyjną.

Wpłata 20 tys. złotych na fundację lub operacja w klasyczny sposób

Pacjenci, którzy nie zapłacili, byli najczęściej operowani w klasyczny sposób, dający gorsze efekty terapii.

Dziennikarze WP i Rynku Zdrowia ujawnili nagranie, na którym prof. Durlik, przyjmując pacjenta w swoim prywatnym gabinecie, stawia sprawę jasno: wpłata ok. 20 tys. zł na fundację działającą przy szpitalu warunkuje przeprowadzenie operacji z wykorzystaniem robota da Vinvi. Jak podano, fundacja ok. 80 proc. swoich dochodów przekazywała na sprzęt medyczny. Reszta była wydawana na wyjazdy zagraniczne kadry naukowej szpitala, organizację imprez, ekspresy do kawy dla lekarzy oraz pomoc dla Ukrainy.

Kierownictwo PIM MSWiA odcina się od działań lekarza

Prof. Marek Durlik przekonywał, że „wszyscy w szpitalu wiedzieli” o proszeniu o wpłaty na fundację, a taka konieczność wynikała z braku pieniędzy. Zaznaczył, że operowani robotem da Vinci byli także niektórzy pacjenci, którzy nie wpłacili kilkudziesięciu tysięcy złotych. Zapewnił również, że z zebranych pieniędzy nie wziął ani złotówki. Kierownictwo PIM MSWiA odcina się od działań lekarza.

Operacja robotem da Vinci. Rzecznik MSWiA zapowiada kontrolę

Ministerstwo Zdrowia oraz MSWiA zapowiedziały kontrole w Instytucie Medycznym.

Natychmiast po uzyskaniu informacji o ewentualnych nieprawidłowościach w ramach działalności fundacji wspierającej PIM MSWiA już w miniony czwartek (3 kwietnia) materiał dźwiękowy nagrany w 2023 roku i udostępniony mi przez dziennikarzy został przekazany do CBA – przekazał rzecznik resortu spraw wewnętrznych i administracji w poniedziałek rano za pośrednictwem platformy X

Państwowy Instytut Medyczny MSWiA zapewnia, że nigdy nie żąda od nikogo jakichkolwiek opłat za leczenie. Decyzją ministra MSWiA do szpitala zostanie skierowana kontrola – dodał Jacek Dobrzyński

źródła: dorzeczy/X

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *