Minister sprawiedliwości poinformował na platformie X, że wykorzysta wszystkie środki, by dopilnować legalności rozpatrywania protestów wyborczych.
Adam Bodnar nie ustępuje w kwestii wyborów
Na portalu X Bodnar poinformował, że jego udział w postępowaniach dotyczących protestów wyborczych jest niezbędny dla stwierdzenia prawidłowości przebiegu postępowań.
Nocny wpis ministra sprawiedliwości jest odpowiedzią na odmowę Sądu Najwyższego w kwestii jego prośby o przekazanie mu wszystkich protestów wyborczych, które spełniają wymogi formalne. W poniedziałek Sąd Najwyższy stwierdził, że kopiowanie tysięcy dokumentów mogłoby zakłócić funkcjonowanie instytucji.
Jednocześnie polityk zapewnił, że prokurator generalny bierze aktywny udział w procedurze rozpatrywania protestów wyborczych.
мега зеркаломега зеркалоUdział Prokuratora Generalnego w postępowaniach przed Sądem Najwyższym dotyczących protestów wyborczych jest niezbędny dla prawidłowości przebiegu tych postępowań. Ze swojej strony wykorzystam wszystkie możliwości, by każdy z protestów został rozpatrzony zgodnie z prawem i by…— Adam Bodnar (@Adbodnar) June 23, 2025
Bodnar zapowiada, że zrobi wszystko, aby wynik wyborów nie budził wątpliwości
Bodnar zaznaczył, że jego rolą jest zapewnienie prawidłowego przebiegu postępowań i zagwarantowanie, że wynik wyborów nie będzie budził żadnych wątpliwości prawnych. Dodał, że „ze swojej strony wykorzysta wszystkie możliwości, by każdy z protestów został rozpatrzony zgodnie z prawem i by wynik wyborów nie budził wątpliwości”.
Nie wszystkie odpisy protestów wyborczych trafią do Bodnara
Odnosząc się do wypowiedzi Prezesa Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN Krzysztofa Wiaka, że nie każdy odpis protestu trafi do niego, Bodnar ostrzegł, że takie działanie może zostać uznane za utrudnianie prokuratorowi generalnemu uczestnictwa w postępowaniu.
Prokurator odniósł się także do wypowiedzi przedstawicieli Sądu Najwyższego, w tym rzecznika prasowego Aleksandra Stępkowskiego oraz prezes Małgorzaty Manowskiej, którzy skrytykowali skalę oraz budzącą wątpliwości formę złożonych protestów. W ocenie Bodnara, użyte przez Stępkowskiego i Manowską słowa o „ataku hybrydowym” i „giertychówkach” są nieuprawnionym atakiem na konstytucyjne prawa obywateli.
źródło: dorzeczy