Bogdan Klich poinformował, że złożył mandat senatora w związku z powołaniem go na stanowisko ministra pełnomocnego (chargé d’affaires) Ambasady RP w USA.
Kandydatura Klicha na nowego ambasadora w Waszyngtonie została we wrześniu pozytywnie zaopiniowana przez sejmową komisję spraw zagranicznych. Jednak prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze jego nominacji, co sprawia, że Klich obejmie placówkę w randze chargé d’affaires. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zwrócił uwagę, że od powołania nowego rządu prezydent nie zatwierdził żadnej nominacji ambasadorskiej, co zmusza dyplomatów do wyjazdu na placówki bez pełnych pełnomocnictw.
W poście na Facebooku Klich podziękował swoim wyborcom za 23 lata wsparcia w polityce. Podkreślił, że jego priorytetami zawsze były wartości takie jak demokracja, praworządność i prawa obywatelskie. „To dzięki Wam mogłem wygrywać wybory i działać w obronie tych wartości” — napisał Klich.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński potwierdził, że Klich spełnił wszystkie formalne wymagania i uzyskał zgodę strony amerykańskiej na objęcie stanowiska. Mimo tego, jego kandydatura wywołuje kontrowersje wśród polityków PiS. Posłowie tej partii domagają się wycofania nominacji, przypominając krytyczne wypowiedzi Klicha na temat Donalda Trumpa. W 2022 roku na platformie X (dawniej Twitter) Klich określił Trumpa jako „niezrównoważonego i nieszanującego demokracji polityka”.
Objęcie przez Klicha placówki w USA może zatem wywołać napięcia na linii Warszawa-Waszyngton, szczególnie w kontekście nadchodzącej drugiej kadencji Trumpa.
Zródło: PAP