Premier Donald Tusk odniósł się do nadchodzących wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, które odbędą się 5 listopada. W swoim komentarzu Tusk podkreślił, że choć te wybory wzbudzają ogromne emocje na całym świecie, klucz do przyszłości Europy leży w jej własnych rękach. „Bez względu na wynik, era geopolitycznego outsourcingu dobiegła końca” – zaznaczył Tusk, dodając, że Europa musi „dorosnąć i uwierzyć we własną siłę”.
Wielu komentatorów wskazuje, że wynik wyborów prezydenckich w USA może wpłynąć na przyszłość sojuszy i polityki międzynarodowej. Zarówno Demokraci, jak i Republikanie intensywnie walczą o głosy, opierając swoje kampanie na różnych przekazach. Demokraci stawiają na mobilizację kobiet oraz organizację wyborczą, Republikanie – na tematykę imigracyjną i błędy popełniane przez swoich rywali. Jak wynika z analizy amerykańskiego serwisu FiveThirtyEight, Kamala Harris utrzymuje niewielką przewagę nad Donaldem Trumpem – na poziomie 1,2 punktu procentowego.
Jednak dane zbierane przez różne media wskazują na zmienne wyniki. Podczas gdy sondaże NBC i „New York Timesa” dają niewielką przewagę Harris, portal RealClearPolitics wskazuje na minimalne prowadzenie Trumpa. Tak niewielkie różnice zwiastują wyjątkowo wyrównaną walkę.
Tegoroczne wybory budzą ogromne zainteresowanie i już teraz zarejestrowano wysoką frekwencję. Jak podaje NBC, do piątku ponad 60 mln Amerykanów zagłosowało korespondencyjnie lub osobiście – co stanowi około 40% liczby wszystkich głosów oddanych cztery lata temu. Choć liczba ta prawdopodobnie nie przekroczy rekordu z czasów pandemii, pozostaje imponująca.
Donald Tusk zwrócił uwagę, że Europa nie może już polegać wyłącznie na amerykańskim przywództwie w zakresie geopolityki. W opinii Tuska przyszłość kontynentu zależy od jego samodzielności, odpowiedzialności i zdolności do budowania własnej pozycji na arenie międzynarodowej. Takie podejście odpowiada na wyzwania globalne, jakie stają dziś przed Unią Europejską – od kryzysu energetycznego po niestabilność wynikającą z napięć geopolitycznych. Stwierdzenie, że Europa musi „dorosnąć”, wyraża potrzebę zjednoczenia sił i większej decyzyjności na arenie międzynarodowej. Europa, dotychczas silnie związana z polityką Stanów Zjednoczonych, musi – zdaniem Tuska – wypracować strategię, która będzie sprzyjać jej samowystarczalności.