Dwa dni po pierwszej turze wyborów Donald Tusk zapowiedział rekonstrukcję rządu. Premier chce też renegocjować umowę koalicyjną.
Donald Tusk zapowiada rekonstrukcję rządu
Premier zapowiedział, że po wyborach w czerwcu wróci do rozmów ze swoimi koalicjantami na temat rekonstrukcji rządu. Jak wskazał, nie wszyscy będą mieć powody do radości.
Nie będę tu wskazywał palcami, ale musi atmosfera ochłonąć po wyborach, ale w czerwcu wrócę już na spokojnie do rozmowy z moimi partnerami koalicyjnymi i nie żeby im coś zabrać, tylko żeby ten rząd był mniejszy, mniej liczebny, ale w dobrych proporcjach dla wszystkich i dużo sprawniejszy – tłumaczył Tusk
Umowa koalicyjna będzie renegocjonowana
Donald Tusk podkreślił, że rząd musi skupić się teraz na celach, które nie zostały zrealizowane. Na pytanie, czy w końcu dokona się liberalizacja prawa aborcyjnego, jeśli Rafał Trzaskowski zostanie prezydentem, premier odparł:, że na pewno „nie będzie blokady ze strony Trzaskowskiego, jeśli chodzi o te tzw. prokobiece postulaty”.
Wiecie, jakie emocje budzi aborcja. Zdajemy sobie sprawę, że tu akurat nic nie jest czarno-białe – argumentował premier
Tusk zaapelował do Polaków, aby pozwolili jego rządowi „dokończyć to, co zaczęli w 2023 roku”
Szef rządu stwierdził podczas swojej rozmowy na antenie TVP Info, że „Polska jest w bardzo trudnym miejscu i w trudnym czasie”, ponieważ „jest wojna za granicą, jest wielka presja migracyjna, kryzys polityczny w całym świecie zachodnim”. Z tego powodu konieczna jest „silna władza”.
Dajcie nam to, co jest kluczem do skutecznego sprawowania władzy. Dajcie nam prezydenta, który będzie pomagał, będzie krytyczny, będzie zwracał uwagę, będzie się spierał, ale który nie będzie blokował dla zasady. Rafał Trzaskowski będzie dobrym prezydentem, bo nie będzie prezydentem wojny domowej – stwierdził premier
Tusk zaapelował do Polaków, aby pozwolili jego rządowi „dokończyć to, co zaczęliśmy w 2023 roku”.
źródło: dorzeczy