Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk na posiedzeniu rządu w siedzibie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, fot. PAP/Marcin Obara

Dziemianowicz-Bąk: Byłam bardzo nieszczęśliwa od pierwszego dnia

W sprawie projektu aborcyjnego minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk powiedziała: „Od pierwszych dni jestem bardzo sfrustrowana, że te zmiany nie następują szybciej”.

Dziemianowicz-Bąk powiedziała w czwartek w TVN24, że ustawa aborcyjna nie jest procedowana zgodnie z prawem. Była pytana o tempo prac nad projektem ustawy liberalizującej aborcję.

„15 października 2023 roku, jak wiele Polek, nie tylko stanęłam do wyborów, ale wzięłam w nich udział po to, żeby skończyło się piekło kobiet, żeby kobiety czuły się w Polsce bezpiecznie”. – zaznaczyła minister.

Dzisiaj jako minister, który odpowiada również za demografię i rodzinę, również tutaj widzi ograniczenia w podejmowaniu decyzji o próbie poczęcia.

Szefowa resortu zapytana o to, czy gdyby projekt aborcyjny miał być teraz głosowany, poparłaby go.

,,Oczywiście, po tych koszmarnych rządach i po tym, co zrobił Trybunał Julii Przyłębskiej, i po tych wszystkich dekadach pseudokompromisów, sytuacja kobiet trochę się poprawia. Jeśli choć trochę się poprawi, będzie to korzystne”. – stwierdziła minister.

Według Dziemianowicz-Bąk pilnie potrzebna jest przynajmniej ustawa naprawcza, ustawa dekryminalizująca wspomaganą aborcję. Zapytana, czy ustawa ma pełne poparcie lewicy, odpowiedziała, że tak, dodając, że to jej grupa zaproponowała projekt ustawy.

W odpowiedzi na stwierdzenie, że Komisja ma podpisać jakieś wspólne porozumienie ze wszystkimi partnerami koalicyjnymi, powiedziała, że nie wie, w jakiej formie wyjdzie ono z Komisji.

„Mówię o projekcie, który położyliśmy na stole”. – dodała.

Źródło: dorzeczy.pl