Produkt Krajowy Brutto Polski wzrósł w 2024 o 2,9 proc. Wzrost napędzała konsumpcja.
W czwartek Główny Urząd Statystyczny podał wstępne dane dotyczące wzrostu PKB w 2024 roku. Wynika z nich, że polska gospodarka przyspieszyła znacząco w stosunku do 2023 roku – PKB wzrósł o 2,9 proc.
Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan zauważył, że gospodarka rozwijała się szybciej niż w 2023 roku. Podkreślił, że nie ma obecnie zbyt wielu informacji o strukturze wzrostu, choć jego zdaniem konsumpcja była motorem napędowym, a jej wzrost wyniósł 3,1 proc. rok do roku.
,,Oczekiwania na początku minionego roku były spore, szczególnie, że inflacja miała wyraźnie obniżyć tempo wzrostu, a wynagrodzenia miały rosnąć nadal w tempie dwucyfrowym. Te dwa czynniki w 100 proc. się sprawdziły. Nie przełożyło się to jednak na naszą skłonność do robienia większych zakupów. Najwyraźniej okres dynamicznego wzrostu cen, ale także niepewności i bliskości wojny nauczył nas pragmatyzmu” – komentuje Mariusz Zielonka
Według niego, przemysł poradził sobie lepiej niż można było się spodziewać. Zawiodły jednak inwestycje.
,,To było już widać po danych o produkcji budowlano-montażowej, która przez większość roku notowała przeważnie wartości ujemne” – wskazał
Zielonka stwierdził, że środki z Krajowego Planu Odbudowy, mimo przewidywań, nie zaczęły jeszcze przynosić spodziewanych efektów, aby móc wyraźnie wyprzedzić wysoką bazę wzrostu inwestycji właśnie z 2023 roku. Powiedział, że ,,ubiegły rok mimo wszystko był udany” zwłaszcza jeśli porównamy go do innych unijnych gospodarek. Dodał, że był to też rok ,,względnej stabilności cenowej oraz prawnej”.
Według Moniki Kurtek, głównej ekonomistki Banku Pocztowego, pierwszy kwartał 2025 r. przyniesie kontynuację umiarkowanego wzrostu PKB w ujęciu rocznym, który przekraczać będzie 3.0 proc. rok do roku.
,,Stabilna pozostanie konsumpcja, inwestycje zaś prawdopodobnie jeszcze będą nieco „przytłumione”, ale kolejne miesiące 2025 r. powinny nieść coraz większy i szybszy ich wzrost. Średniorocznie dynamika PKB w 2025 r. może wynieść około 3.7 proc., gdzie I połowa roku upływać będzie pod znakiem tempa wzrostu 3+, II połowa roku natomiast pod znakiem 4+” – powiedziała Kurtek
Główna ekonomistka Banku Pocztowego zastrzega jednak, że nie brakuje zagrożeń dla takiego scenariusza.
pap/300gospodarka