fot. PAP/Paweł Supernak

Hołownia: zamierzam pokonać Mentzena, jeśli przegram nie wejdę do rządu

W wywiadzie dla „Wirtualnej Polski” marszałek Sejmu Szymon Hołownia zadeklarował, że w przypadku przegranej w wyborach prezydenckich nie wejdzie do rządu Donalda Tuska. Jego plan to pokonanie Sławomira Mentzena.

Marszałek Sejmu w opublikowanym w środę wywiadzie odniósł się do kwestii rosnącego poparcia dla Sławomira Mentzena. Przypomniał, że do wyborów są trzy miesiące.

,,Rozstrzygną się, jak wszędzie dziś na świecie, w ostatniej chwili. Mentzen, filozofia, która za nim stoi, jest zagrożeniem dla państwa, dla świata naszych wartości. To oczywiste, że zamierzam go pokonać, żebyśmy nie musieli stawać w Polsce przed dylematami ze Słowacji, Francji, Austrii, czy za chwilę Niemiec” – powiedział

Jego zdaniem za miesiąc sondaże wyglądać będą inaczej.

Na pytanie, czy jeśli przegra w wyborach to wejdzie do rządu, Hołownia odpowiedział:

,,Nie, nie wejdę do rządu”

Poproszony o deklarację, że nie będzie wicepremierem w rządzie Donalda Tuska, powiedział: „nie będę”. Dopytywany dlaczego, marszałek Sejmu wyjaśnił, że inaczej widzi swoją rolę w polityce.

,,Zamierzam wygrać wybory prezydenckie, to teraz najważniejsze. A po nich – i tak znajdziemy się w nowej rzeczywistości, niezależnie od ich wyniku” – stwierdził

Szymon Hołownia wykluczył również możliwość wysłania polskich żołnierzy do Ukrainy.

,,Nie znajduję w Polsce zgody na ten krok. Pytanie, czy rzeczywiście jest dziś najważniejszy […] Ukraińcy, którzy wspaniale dowiedli, że są bitną i kompetentną armią, najbardziej potrzebują dziś sprzętu. Dużej ilości sprzętu, możliwości kupowania go za skonfiskowane rosyjskie aktywa, to wydaje mi się dziś dużo ważniejsze, niż spory o skład misji pokojowych, gdy widoki na sprawiedliwy pokój są odległe” – ocenił

Hołownia powiedział również, że ,,przed wyborami prezydenckimi nie widzi ani przestrzeni, ani politycznego klimatu na renegocjację umowy koalicyjnej”.

,,Skoro zarzucona została – słuszna moim zdaniem – idea wspólnego kandydata na prezydenta, to jesteśmy skazani na napięcia i wstrząsy wtórne. Natomiast koalicja w parlamencie nie wywróci się o wybory prezydenckie, to mówię z pewnością” – stwierdził marszałek Sejmu

Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja.

pap