Politycy Prawa i Sprawiedliwości w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie znaleźli książkę „Gender Queer – Autobiografia”. Do sprawy odniósł się poseł PiS Sebastian Kaleta.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości postanowili udać się z wizytą do otwartego w październiku Muzeum Sztuki Nowoczesnej, które swoją siedzibę ma w centrum Warszawy. Jest to budynek, który od samego początku budzi kontrowersje. W biblioteczce instytucji politycy znaleźli książkę „Gender Queer – Autobiografia”. Okazało się, że pozycja zawiera treści i obrazki o charakterze seksualnym i transpłciowym. Autorem książki jest Maia Kobabe.
,,’Gender queer’ to mega potrzebna rzecz w tym kraju. Do tej pory po polsku po prostu nie było tak przystępnej, nowoczesnej i inkluzywnej pozycji o dorastaniu jako osoba trans we wszystkich, najtrudniejszych nawet aspektach i to takiej od transa dla transa. Brak tu medykalizmu, postrzegania nas tylko i wyłącznie przez pryzmat naszych traum, sensacjonalizacji tego, że istniejemy. Musimy też pochwalić naprawdę super jakości, kompetentne tłumaczenie, niestroniące od form neutralnych i neozaimków. Jesteśmy dumni, że to nasz pierwszy patronat medialny!” – czytamy w opisie książki
Kobabe to osoba, która uznaje się za niebinarną, używającą „zaimków Spivaka”. Książka ta ma być dostępna nawet w niektórych amerykańskich bibliotekach szkolnych.
Jednym z wizytujących Muzeum Sztuki Nowoczesnej był Sebastian Kaleta. Poseł pyta prezydenta Warszawy, czy podjął jakiekolwiek działania związane ze wspomnianą sytuacją.
,,Po to były te 700 mln na MSN, aby prać dzieciom mózgi promowaniem zmiany płci?” – pyta w swoim wpisie
Panie @trzaskowski_ – czy zwolnił Pan juz dyrekcję MSN za kolportowanie książek, które z misją muzealną nie mają nic wspólnego, ale z szaloną ideologią, której Pan jest zwolennikiem już tak?
Po to były te 700 mln na MSN, aby prać dzieciom mózgi promowaniem zmiany płci? https://t.co/zp6cFPEvdL
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) January 23, 2025
W czwartek przed budynkiem muzeum odbyła się konferencja Zbigniewa Ziobry. Polityk PiS porównał koszty budowy muzeów w Warszawie i Budapeszcie. Obiekt w stolicy Węgier o takim samym przeznaczeniu był nie tylko tańszy, ale także został uhonorowany kilkoma nagrodami w konkursach architektonicznych.
,,Pytanie dla pana Trzaskowskiego, dlaczego, skoro to muzeum powstawało, on nie aspirował z tym projektem i z tym barakiem do tych prestiżowych konkursów, skoro w jednym z nich, gdzie […] zajął pierwsze miejsce, był czempionem właśnie ten obiekt, który jest w Budapeszcie […] wygrał spośród 1500 projektów z całego świata – pytał były minister sprawiedliwości. Czy wśród tych 1500 projektów […] znalazła się też ta propozycja, która za nami tutaj stoi? A jeżeli nie, to dlaczego? A może dlatego, że pan Trzaskowski wie, że buduje barak i że ma to jakiś inny, ukryty cel, niż piękno, funkcjonalność i budowa prestiżu Warszawy […]. Może ma taki cel, że chodzi o to, żeby ktoś zarobił gigantyczne pieniądze. Aby, krótko mówiąc, ktoś ukradł gigantyczne pieniądze” – mówił poseł
dorzeczy/X