Ceny w polskich sklepach w październiku 2024 r. ponownie wzrosły w szybkim tempie, co odbiło się na portfelach konsumentów i dynamice gospodarki. W porównaniu do października ubiegłego roku przeciętny koszyk zakupowy był droższy o 5,4%, a średnia jego cena przekroczyła 300 zł. Wzrost ten w dużej mierze wynikał z podwyżek cen napojów (o 19%), słodyczy (o 11%) i mrożonek (o 10%). Jedyną kategorią, która zanotowała spadek, były produkty tłuszczowe, tańsze o 5%.
Przyczyny wzrostu cen
Eksperci wskazują na kilka głównych czynników odpowiedzialnych za inflację. Są to przede wszystkim wzrosty cen energii oraz podniesienie płacy minimalnej. W tym roku nie pomogły też czynniki klimatyczne, utrudniając zbiory i przyczyniając się do wzrostu cen produktów rolnych.
Inflacja a gospodarka
Dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito ostrzega, że Polska utrzymuje jeden z najwyższych wskaźników inflacji w Europie, a prognozy wskazują na dalszy wzrost. Jego zdaniem główną przyczyną jest brak skutecznych działań rządowych, które mogłyby pomóc przedsiębiorstwom w zarządzaniu kosztami i jednocześnie ograniczyć inflację, która prowadzi do dalszych problemów.
Spadek wydatków gospodarstw domowych, dotychczas kluczowego silnika wzrostu gospodarczego, spowodował spadek Produktu Krajowego Brutto (PKB) w ujęciu kwartalnym po raz pierwszy od II kwartału 2023 roku. Jednocześnie w ujęciu rocznym PKB wzrósł o 2,7%, co stanowi wynik gorszy od oczekiwań analityków.
Prognozy i działania
Zdaniem ekonomistów dalsze wzrosty cen są prawdopodobne, o ile nie zostaną wprowadzone skuteczne mechanizmy przeciwdziałające inflacji. Proponowane działania obejmują wsparcie przedsiębiorstw w zarządzaniu kosztami oraz polityki mające na celu ograniczenie wzrostu cen energii. Konsumenci z kolei coraz częściej ograniczają wydatki, co w dłuższej perspektywie może osłabić ożywienie gospodarcze.