W poniedziałek sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa po raz czwarty zebrała się, aby przesłuchać byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Posiedzenie to było drugim, na które, według opinii biegłych, Ziobro mógł się stawić. Pozwalał na to jego stan zdrowia. Wszystkich wezwań było dotychczas cztery.
Komisja wystąpi o zatrzymanie byłego ministra
Komisja zadecydowała o nałożeniu na byłego ministra kary za nieusprawiedliwione niestawiennictwo. Co więcej, Ziobro będzie musiał stawić się pod przymusem – planowane jest bowiem zatrzymanie i doprowadzenie go na przesłuchanie. Komisja zwróci się do Prokuratora Generalnego o uchylenie Ziobrze immunitetu.
„Akt barbarzyństwa”
Na wtorkowej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński nazwał zachowanie komisji „aktem barbarzyństwa”.
„Przecież wiadomo, że minister Ziobro jest bardzo ciężko chory, ostatnio miał kolejną operację” – mówił.
Według byłego premiera, komisja działa bezprawnie i na korzyść innych państw.
Zdaniem polityków partii rządzących, Ziobry lekceważy pracę komisji i celowo nie stawia się na przesłuchanie. Były minister natomiast usprawiedliwia się chorobą nowotworową i złym stanem zdrowia. Komisja śledcza ds. Pegasusa przesłuchała do tej pory między innymi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, prokurator Ewę Wrzosek, czy byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka.