Jastrzębski Węgiel kontynuuje swoją zwycięską passę w Lidze Mistrzów, odnosząc drugie grupowe zwycięstwo. Tym razem polska drużyna pokonała na wyjeździe francuski Chaumont VB 52, wygrywając pewnie 3:0 (25:23, 25:18, 25:20). Podopieczni trenera Marcelo Mendeza umocnili się na pozycji lidera grupy E i są głównym faworytem do jej wygrania.
Kluczowe elementy gry
Jak podkreślił libero Jastrzębskiego Węgla, Jakub Popiwczak, zespół przystąpił do meczu maksymalnie skoncentrowany: „Wyszliśmy na boisko i zrobiliśmy w dobrym stylu to, na co mieliśmy apetyt, po co przyjechaliśmy do Francji. Nikt nie chciał tu w głupi sposób tracić punktów, czy setów” – ocenił Popiwczak. Dodał również, że takie podejście jest niezwykle ważne w kontekście przyszłego rozstawienia w fazie pucharowej.
Z kolei francuski przyjmujący Jastrzębskiego, Timothee Carle, przyznał, że gra we Francji była dla niego przyjemnym doświadczeniem: „Dla mnie i Benjamina Toniuttiego to fajna sprawa wrócić do kraju. Gospodarze zaczęli mecz bardzo dobrze. Pierwszy set był wyrównany. Mieliśmy dobry serwis i przyjęcie, potem dołożyliśmy blok i kontrę” – zauważył Carle, który zdobył kluczowe punkty w decydujących momentach.
Lider grupy E
Po dwóch meczach Jastrzębski Węgiel ma na koncie sześć punktów i przewodzi w tabeli grupy E. SVG Luneburg, z którym jastrzębianie zmierzą się w kolejnym meczu, zajmuje drugie miejsce z pięcioma punktami. Oprócz zespołu z Niemiec rywalami polskiej drużyny są jeszcze Levski Sofia i Chaumont VB 52.