23 października w Krakowie odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiciele Konfederacji Kraków alarmowali, że miasto zmaga się z poważnym kryzysem finansowym. Zaznaczyli również, że głos mieszkańców w ważnych sprawach jest bagatelizowany, a stanowiska i intratne posady trafiają do „swoich”. Członkowie ugrupowania ogłosili start akcji „Byle nie Miszalski” i strony internetowej ratujmykrakow.pl, na której mieszkańcy mogą wypełnić ankietę wyrażającą sprzeciw wobec obecnych rządów w mieście i poprzeć inicjatywę referendalną.
Konfederacja uruchamia akcję „Byle nie Miszalski”
Podczas czwartkowej konferencji, tuż przed rozpoczęciem nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Krakowa, przedstawiciele Konfederacji Kraków odnieśli się do kluczowych problemów finansowych Krakowa, krytykując politykę obecnych władz oraz ogłaszając start strony internetowej z ankietą i akcją „Byle nie Miszalski”.
Celem tej inicjatywy jest mobilizacja mieszkańców i zebranie poparcia dla referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta.
Działacze Konfederacji zaznaczają, że działania prezydenta Miszalskiego nie przyniosły oczekiwanych zmian
Piotr Bartosz podkreślił, że problem nadmiernych i nietrafionych wydatków miasta nie jest nowy. Już za czasów prezydenta Jacka Majchrowskiego wielokrotnie ostrzegał przed nieodpowiedzialnym zarządzaniem finansami. Jako przykład wskazał m.in. kosztowne projekty miejskie oraz wydatki na promocję wdrażania strefy czystego transportu, które sięgnęły niemal miliona złotych.
W jego ocenie działania prezydenta Aleksandra Miszalskiego nie przyniosły oczekiwanych zmian. Nie wdrożono mechanizmów kontroli wydatków, nie wysłuchano mieszkańców, a jednocześnie zwiększono liczbę stanowisk w administracji.
Władze planują zwiększyć zadłużenie miasta o dodatkowe 305 mln zł
Bartosz zwrócił uwagę, że w styczniu 2025 roku zadłużenie miasta wynosiło 6,8 mld zł, co przekłada się na 8,5 tys. zł na jednego mieszkańca. Jak zaznaczył, miasto nie powołało żadnej komórki mającej na celu nadzór nad finansami, a władze ignorują ostrzeżenia.
Stanowiska w Krakowie trafiają do „swoich”
Krzysztof Snela skupił się na kwestiach nepotyzmu, wskazując konkretne przykłady osób z zaplecza politycznego prezydenta zatrudnionych w spółkach i instytucjach publicznych. Wymienił m.in. stanowiska zajmowane przez Szczęsnego Filipiaka, Justynę Golbę-Jaśkowiec, Andrzeja Hawranka, Krzysztofa Marcinkiewicza, Piotra Opalskiego, Grzegorza Małodobrego, Macieja Żmudę i Aleksandrę Twaróg. Jak podkreślił, utrzymanie tej rozbudowanej sieci stanowisk obciąża budżet miasta i odbywa się kosztem podstawowych usług publicznych.
Członkowie Konfederacji Kraków podkreślili, że mieszkańcy oczekiwali zmian
Grzegorz Legień zaznaczył, że po wieloletnich rządach Jacka Majchrowskiego mieszkańcy Krakowa oczekiwali realnej zmiany, tymczasem zadłużenie rośnie, miasto boryka się z problemami komunikacyjnymi, a środki publiczne są marnotrawione. W jego ocenie Kraków potrzebuje nowego przywództwa i świeżej wizji rozwoju.
Akcja „Byle nie Miszalski” i strona ratujmykrakow.pl
Michał Kostrzyński podkreślił, że Kraków znalazł się w punkcie krytycznym. Miasto zmaga się z gigantycznym długiem, który stale rośnie, a u władzy pozostają osoby, które zamiast ratować finanse, rozbudowują układ personalny w miejskich instytucjach. Jako odpowiedź na tę sytuację ogłosił uruchomienie strony ratujmykrakow.pl, na której mieszkańcy mogą wypełnić krótką ankietę wyrażającą sprzeciw wobec obecnych rządów w mieście i poprzeć inicjatywę referendalną.
Zdaniem przedstawicieli Konfederacji Kraków mieszkańcy mają prawo do miasta zarządzanego transparentnie, odpowiedzialnie i w duchu służby publicznej, a nie partykularnych interesów. Dlatego akcja „Byle nie Miszalski” oraz uruchomiona platforma ratujmykrakow.pl mają stać się narzędziem budowania obywatelskiego sprzeciwu wobec obecnej polityki władz.
Przedstawiciele Konfederacji Kraków zachęcają do wzięcia udziału w ankiecie, aby dać rządzącym wyraźny sygnał
Inicjatorzy kampanii przekonują, że każdy głos oddany w ankiecie to wyraźny sygnał dla rządzących:
Kraków nie należy do zamkniętych elit politycznych, należy do swoich mieszkańców!
Jak podkreślono, decyzje podejmowane dziś wpłyną na przyszłość miasta. W opinii Konfederacji Kraków to ostatni moment, by zatrzymać pogłębiający się kryzys finansowy, przerwać mechanizmy nepotyzmu i przywrócić równowagę w zarządzaniu. Kraków – miasto o wielowiekowej historii, kulturze i tożsamości – zasługuje na odpowiedzialne przywództwo, uczciwy dialog z mieszkańcami i wizję rozwoju, która nie będzie podporządkowana interesom partyjnym.

