Sławomir Mentzen pytany czy Polska nadal powinna być adwokatem Ukrainy na arenie międzynarodowej odpowiedział, że błędem było prowadzenie przez Polskę polityki całkowicie bezwarunkowej pomocy dla Ukrainy.
Kandydat na prezydenta Sławomir Mentzen był w czwartek gościem Bogdana Rymanowskiego na antenie „Radia ZET”. Rozmawiali m.in. na temat Ukrainy, polityki USA, a także bieżących kwestii krajowych.
Jedno z pytań dotyczyło tego, czy Polska nadal powinna być adwokatem Ukrainy na arenie międzynarodowej.
Mentzen powiedział, że Polska powinna być „adwokatem Polski” oraz dbać przede wszystkim o polskie interesy.
,,To jest najważniejsza rzecz, której nie rozumie obecna klasa polityczna. Oddajemy pieniądze na Ukrainę, oddaliśmy tam broń, amunicję, wysyłamy na Ukrainę 800 plus, za darmo leczymy w Polsce Ukraińców, którzy nawet nie płacą składki zdrowotnej. Jaki mamy w tym interes?” – mówił polityk
Zapytany o kwestię wysłania Polskich żołnierzy na Ukrainę, odpowiedział, że jako prezydent, absolutnie nie zgodziłby się na to.
,,Dziś złożę w Sejmie projekt uchwały zobowiązującej polski rząd do niewysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę. Byłoby to wbrew polskiemu interesowi. Polska nie może wysłać ani jednego żołnierza na Ukrainę” – podkreślił
Według posła Konfederacji, Polska musi zajmować się chronieniem granicy z Białorusią, a w ewentualnej misji pokojowej na Ukrainie mogłyby uczestniczyć kontyngenty z państw, które nie graniczą z Rosją.
Mentzen: Nie wierzę Donaldowi Tuskowi w ani jedno słowo
Mentzen odniósł się również do słów premiera Donalda Tuska, który zapewnia, że nie zamierza wysyłać Polskich żołnierzy na wschód. Powiedział, że nie jest to polityk wiarygodny, dlatego też Sejm powinien przyjąć proponowaną przez Konfederację uchwałę.
,,Każdy wie, że Donald Tusk naprawdę dużo mówi, a potem robi zupełnie co innego. Już teraz mamy informację z MSZ Francji, który powiedział, że w Polsce jest ponadpartyjny konsensus, żeby nie ruszać tej sprawy do 18 maja i żeby ewentualnie po wyborach prezydenckich wysłać tych żołnierzy […] Ja nie wierzę Donaldowi Tuskowi w ani jedno słowo. On mówił, że nie będzie wdrażał paktu migracyjnego, a kanclerz Niemiec Olaf Scholz mówi, że będzie. Teraz mówi, że nie wyśle żołnierzy, a Francuzi mówią, że o my o tym rozmawiamy tylko, żeby wysłać ich po wyborach prezydenckich” – mówił kandydat na prezydenta
dorzeczy