Istniejemy dzięki Waszym wpłatom!

Wspieraj Autora na Patronite

Miejsce reklamowe

Twoja reklama może być widoczna
w tym miesjcu. Napisz do nas

Foto: Straż Graniczna

Udostępnij ten artykuł

Nielegalni imigranci w domu dziecka w Skierniewicach. Morawiecki: to nie przypadek

Miejsce reklamowe

Twoja reklama może być widoczna
w tym miejscu. Napisz do nas

Do jednego z domów dziecka w Skierniewicach trafiło trzech imigrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę z Polską. Mężczyźni nie posiadają przy sobie dokumentów.

Nielegalni imigranci w domu dziecka w Skierniewicach

Koordynator i rzecznik komitetu społecznego o nazwie STOP CIC – Michał Murgrabia, oraz lokalny radny Artur Sułek poinformowali, że do domu dziecka znajdującego się w mieście skierowano trzech nielegalnych imigrantów. Doniesienia potwierdziła dyrektor domu dziecka, Kamila Rosa-Farej.

Mężczyźni zostali skierowani do domu dziecka przez Straż Graniczną

W placówce przebywają obecnie trzy osoby – dwóch migrantów z Gwinei oraz jeden z Iranu. Do domu dziecka miała ich przywieźć polska Straż Graniczna.

Morawiecki: to nie przypadek

Do skandalu odniósł się były premier Mateusz Morawiecki. W nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych polityk stwierdził, że polska granica zachodnia jest otwarta na nielegalnych imigrantów.

Morawiecki ocenia, że to, co się dzieje teraz w Polsce „to efekt świadomej polityki Tuska”.

We wpisie zamieszczonym na portalu X Morawiecki stwierdził, że cała sytuacja motywuje do zadawania pytań o to, ile jeszcze takich przypadków ma miejsce w Polsce.

Morawiecki mówi, że sytuacja ta to skutek „postawy poddańczej względem Niemiec”

Nie miejmy złudzeń! Wspomniana sytuacja to nie przypadek. To efekt świadomej polityki, braku koordynacji i ochrony polskich granic. To skutek postawy poddańczej względem Niemiec – ocenia Morawiecki

źródła: dorzeczy / @MorawieckiM

Autor:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Miejsce reklamowe

Twoja reklama może być widoczna
w tym miejscu. Napisz do nas