Central European Petroleum (CEP) dokonało dużego odkrycia ropy naftowej około 6 kilometrów od Świnoujścia. Sprawę skomentował przedstawiciel niemieckiego rządu.
Odkrycie złóż ropy na Bałtyku
Odkryte złoże może zawierać 22 miliony ton wydobywalnych węglowodorów w postaci ropy naftowej i kondensatu oraz 5 mld metrów sześciennych gazu o jakości handlowej. Według szacunków, łączna ilość zasobów koncesji Wolin obejmuje ponad 33 mln ton wydobywalnej ropy naftowej i kondensatu oraz 27 mld metrów sześciennych gazu o jakości handlowej.
CEP podkreśla, że mamy do czynienia z największym konwencjonalnym odkryciem ropy naftowej w historii Polski, a jednocześnie jednym z największych w Europie w ostatnie dekadzie.
„Die Welt” o odkryciu wielkiego złoża: „To też niemiecka ropa i gaz”
W niemieckich mediach zaczęły już pojawiać się sugestie, że Polska powinna podzielić się z Berlinem zyskami z eksploatacji złóż.
Odkryte przez Polskę złoże ropy na Bałtyku leży częściowo na niemieckim terytorium. Czy Polska będzie musiała dzielić się przychodami? – zastanawia się „Die Welt”
Według dziennika, złoże ropy odkryte sześć kilometrów na północ od Świnoujścia jest większe niż największe pole naftowe Mittelplate na Morzu Północnym, z którego ropa naftowa jest wydobywana od 40 lat.
Niemiecki rząd reaguje na odkrycie złóż
Głos w sprawie zabrał już przedstawiciel niemieckiego rządu. Christopher Stolzenberg, rzecznik niemieckiego ministerstwa środowiska wskazał, że jest mało prawdopodobne, aby ropa i gaz były wydobywane.
Zakładamy, że w dalszym postępowaniu na pewno dojdzie do oceny wpływu na środowisko prawdopodobnie o charakterze transgranicznym. Istnieją odpowiednie procedury, by podjąć właściwe decyzje. Z perspektywy ochrony klimatu można powiedzieć, że zużycie ropy i gazu w Europie zależy od ram klimatycznych UE, a nie podaży. Dążymy do neutralności klimatycznej i ambitnych celów. Oznacza to, ze inwestorzy w paliwa kopalne muszą wiedzieć, że wydobycie ropy i gazu to biznes, którego czas się kończy (…). Podobno wydobycie ma się odbywać na wodach przybrzeżnych. Byłoby to więc w gestii kraju związkowego Meklemburgia-Pomorze Przednie – powiedział
Polityk dodał, że rozmawiają z Polską na różnych szczeblach, by szybko uzyskać informacje i ocenić sytuację.
źródło: dorzeczy