Jak przypomina PAP, w marcu tego roku w Świecku doszło do dramatycznego incydentu. 51-letni Piotr J. wszedł do kantoru wymiany walut, żądając pieniędzy od pracownicy. Mężczyzna rozlał benzynę i podpalił budynek. Kobieta doznała poważnych poparzeń.
Świecko: Podpalił kantor z pracownicą w środku
Prokurator zarzucił 51-latkowi usiłowanie zabójstwa i dwukrotne usiłowanie rozboju. Grozi mu dożywocie.
Od zatrzymania na początku lipca przebywa on w areszcie. Zgodnie z przedstawionymi zarzutami grozi mu dożywocie – powiedziała we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. Mariola Wojciechowska-Grześkowiak
Podejrzany przekonuje, że nie usiłował dokonać zabójstwa
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Piotr J. przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i złożył wyjaśnienia w dużej części spójne z ustaleniami prokuratury. Przekonywał jednak, że nie usiłował dokonać zabójstwa ani zniszczeń, a ogień zaprószył przypadkowo.
Podpalenie kantora z pracownicą w środku
Do napadu na kantor w Świecku doszło 6 marca br. Mężczyzna wszedł do budynku i zażądał od pracownicy pieniędzy. W międzyczasie rozlał w pomieszczeniu benzynę. Kobieta zdołała włączyć alarm, wtedy sprawca wzniecił ogień i uciekł.
Straty spowodowane pożarem oszacowano na ponad pół mln zł
Kobieta zdołała wydostać się z płonącego budynku doznając poparzeń ciała I, II i III stopnia obejmujących ok. 20 proc. powierzchni ciała, powodujących ciężkie obrażenia i trwałe, istotne zeszpecenie. Te okoliczności przesądziły o przedstawieniu Piotrowi J. zarzutu usiłowania zabójstwa.
Straty spowodowane pożarem oszacowano na ponad pół mln zł. Spalił się blaszany budynek i znajdująca się w nim gotówka w różnych walutach.
źródło: PAP