Reprezentacji Polski poniosła dotkliwą porażkę w wyjazdowym meczu przeciwko Portugalii. Honorowego gola dla biało-czerwonych zdobył debiutujący w kadrze Dominik Marczuk.
Problemy kadrowe i wyrównana pierwsza połowa
Polska przystępowała do meczu osłabiona – uraz pleców wykluczył z gry kapitana reprezentacji, Roberta Lewandowskiego, a podczas przedmeczowej rozgrzewki doznał kontuzji Sebastian Szymański.
Pierwsza połowa meczu była wyrównana, a Polacy systematycznie budowali akcje i tworzyli sytuacje bramkowe. W 32. minucie nastąpiło kolejne, znaczne osłabienie Polaków – rozgrywający dobre spotkanie Bartosz Bereszyński, musiał opuścić boisko z powodu kontuzji, jego miejsce zajął Jakub Kamiński. Drużyny zeszły na przerwę z bezbramkowym remisem.
Druga połowa pod znakiem dominacji Portugalii
Po przerwie selekcjoner Michał Probierz zdecydował się na zmiany. Jana Bednarka, który odczuł podbramkowe starcie z Ronaldo, zastąpił Sebastian Walukiewicz, a Mateusza Bogusza – debiutujący Dominik Marczuk. Postawa Polaków diametralnie się zmieniła, zostali zepchnięci w głęboką defensywę przez ofensywę Portugalczyków, którzy zaczęli kontrolować przebieg spotkania.
W 59. minucie Rafael Leao otworzył wynik spotkania, a w 72. minucie, po zagraniu ręką Jakuba Kiwiora, arbiter podyktował rzut karny, który pewnym strzałem w środek bramki wykorzystał Cristiano Ronaldo podwyższając przewagę Portugalczyków na 2:0. Michał Probierz próbował reagować, wprowadzając na boisko napastnika Adama Buksę za Karola Urbańskiego.
Obiecującą akcję wypracował Nicola Zalewski, który zwodem w polu karnym płynnie mijał obrońców gospodarzy, jednak strzał nie poleciał w światło bramki. Portugalczycy w dalszym ciągu grali ofensywnie, a w 80. minucie Bruno Fernandes zdobył trzecią bramkę, trzy minuty później na 4:0 podwyższył Pedro Neto. W 87. minucie Cristiano Ronaldo po przewrotce zdobył swoją drugą bramkę.
Bramka debiutanta
Bramkę dla Polski w 88. minucie zdobył wprowadzony po przerwie Dominik Maruczuk. Dla zawodnika Realu Salt Lake był to debiutancki mecz w kadrze.
Kuriozalna sytuacja wokół Świderskiego
Wydarzyła się również kuriozalna sytuacja. Gotowy do wejścia na boisko Karol Świderski nie mógł zagrać, ponieważ nie został wpisany do protokołu meczowego. Na początku pomeczowej konferencji prasowej, Emil Kopański – rzecznik kadry, wystosował oświadczenie.
“W wyniku błędu ludzkiego nie został on zgłoszony do kadry meczowej. Zawodnik został już w szatni przeproszony, więc cała sytuacja została zamknięta.”
Reprezentacja Polski zajmuje obecnie trzecie miejsce w grupie A1 Ligi Narodów z czterema punktami. Kluczowy dla Polaków będzie mecz ze Szkocją 18 listopada na PGE Narodowym. Szkoci wygrali z Chorwatami 1:0 i mają tyle samo punktów, co Polska. Biało-czerwoni muszą co najmniej zremisować, aby utrzymać trzecie miejsce w grupie i zapewnić sobie udział w marcowych barażach.
Źródło: PAP, Łączy Nas Piłka