W czwartek 27 marca dwa policyjne radiowozy ścigały w Zakopanem kierowcę z woj. podkarpackiego. Kierowca uciekał Aleją Przewodników Tatrzańskich prowadzącą do Kuźnic, a następnie przejechał przez drewniany most i żółtym szlakiem przez Jaworzynkę kierował się do Hali Gąsienicowej – pisze „Tygodnik Podhalański”.
Uciekał autem przed policją tatrzańskim szlakiem
Zakopiańscy policjanci zatrzymali 44-letniego kierowcę audi, który uciekał przed nimi ulicami miasta, po czym wjechał na szlak turystyczny prowadzący do Doliny Gąsienicowej w Tatrach.
Jak przekazał w piątek asp. szt. Roman Wieczorek z zakopiańskiej policji, do pościgu doszło w czwartek późnym wieczorem, po nieudanej próbie zatrzymania do kontroli osobowego audi na drodze krajowej nr 47 w rejonie osiedla Ustup.
Kierujący audi rozbił swój samochód, po czym postanowił uciekać pieszo
Jak relacjonuje „Tygodnik Podhalański”, kierujący audi w rozbił swój samochód, jednak nie przeszkodziło mu to w dalszej ucieczce przed mundurowymi. Gdy auto odmówiło posłuszeństwa, postanowił ruszyć w górę pieszo. Szybko został jednak zatrzymany przez goniących go funkcjonariuszy.
Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że 44-latek jest poszukiwany do odbycia kary więzienia.
Zakopiańska policja przypomina, że zignorowanie polecenia do zatrzymania pojazdu jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Z kolei za jazdę w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego grozi kara do 3 lat więzienia. Na razie nie wiadomo, czy podczas ucieczki był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających, bo odmówił poddania się badaniu. Pobrano mu krew do analizy laboratoryjnej.
źródło: PAP