W czasie zeszłorocznej powodzi w Jeleniej Górze doszło do przerwania wału przeciwpowodziowego. Wśród podejrzanych był Piotr Śledź, prezes firmy pożyczkowej Bocian Pożyczki i właściciel luksusowego ośrodka wypoczynkowego Holiday Park & Resort Uzdrowisko Cieplice Zdrój. Jak donoszą media, Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze umorzyła właśnie śledztwo.
Prokuratura umarza śledztwo w głośnej sprawie
W trakcie ubiegłorocznej powodzi doszło do przerwania wału przeciwpowodziowego w Jeleniej Górze. W internecie zaczęły padać sugestie, że wał miał zostać rozkopany w wyniku działań właściciela ośrodka wypoczynkowego Holiday Park & Resort Uzdrowisko Cieplice Zdrój.
Właściciel obiektu, Piotr Śledź zaprzeczał, tym doniesieniom.
Jak donoszą media, Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze umorzyła właśnie śledztwo dotyczące możliwości uszkodzenia wału.
Do zalania Jeleniej Góry nie doszło z powodu przekopania wału przeciwpowodziowego
Śledczy ustalili, że do zalania części Jeleniej Góry nie doszło z powodu przekopania wału przeciwpowodziowego przez koparkę – napisała „Gazeta Wyborcza”.
Jak czytamy, koparka dokonała jedynie „pogłębienia”, przez które woda przelewała się na drugą stronę, ale, według śledczych, trafiała do sztucznych kanałów irygacyjnych „i dalej płynęła, w kierunku rzeki Kamiennej, przepustami pod torami i ulicą Sobieszowską”.
Decyzja nie jest prawomocna. Mieszkańcy, którzy oskarżyli właściciela kurortu, mają status pokrzywdzonych, a zatem mogą odwołać się do sądu. Jeśli sąd uzna ich racje, nakaże wznowienie śledztwa.
źródło: dorzeczy