Andżelika Wójcik, fot. PAP/Grzegorz Michałowski

PŚ w łyżwiarstwie szybkim. Andżelika Wójcik: żal utraty opaski liderki, ale jest o co walczyć

Andżelika Wójcik oraz Marek Kania zdobyli trzecie miejsca na dystansie 500 m w ostatnim dniu zawodów Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim, które odbyły się w Tomaszowie Mazowieckim. 

Wójcik po raz piąty stanęła na podium w tegorocznym cyklu Pucharu Świata i zajęła trzecie miejsce w swoim drugim przejeździe na dystansie 500 m w Tomaszowie Mazowieckim. Najlepsza z Polek na tym dystansie uzyskała czas 38,06, o 0,25 sekundy gorszy od Erin Jackson, która rywalizowała z nią w parze. Amerykanka po raz drugi z rzędu wygrała w Arenie Lodowej na 500 m, dzięki czemu wyprzedziła Wójcik w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Polka traci do niej 10 punktów.

„Jestem niesamowicie zaskoczona, że moje samopoczucie cały czas jest takie dobre. To już trzeci dzień zawodów, a wstałam rano odprężona, wypoczęta i gotowa do walki. To dodało mi pewności siebie i poczucia, że dziś to podium może być. Jestem ciekawa, czy Erin podtrzyma formę do ostatnich zawodów PŚ w Heerenveen. Mam nadzieję, że ten szybki tor będzie mi tam służył” – skomentowała Wójcik.

Kaja Ziomek-Nogal zajęła siódme miejsce, a Karolina Bosiek uplasowała się na 15. pozycji. 

W rywalizacji mężczyzn na 500 m Kania zdobył brązowy medal. Najlepszy z polskich sprinterów osiągnął czas 34,76, wyprzedzając m.in. znanego amerykańskiego łyżwiarza szybkiego Jordana Stolza, który dotychczas tylko raz przegrał na tym dystansie w ramach Pucharu Świata. Zwycięzcą wyścigu został Jewgienij Koszkin z Kazachstanu, który uzyskał czas o 0,24 sekundy lepszy od Polaka.

„Przed dzisiejszym startem myślałem, że brakuje mi medalu w tym sezonie, bo w poprzednich stawałem na podium. Mam nadzieję, że jeszcze cały czas się rozpędzamy i do mistrzostwa świata będzie coraz szybciej. Bardziej cieszy mnie dziś medal niż wyprzedzenie Stolza, co udało mi się po raz pierwszy w karierze. Gdybym był czwarty i przed nim, to byłbym zadowolony jednak dużo mniej” – powiedział Kania.

Piotr Michalski i Damian Żurek ukończyli rywalizację na 16. i 17. miejscu, co nie jest najlepszym wynikiem.

Dla polskich panczenistów kluczowym wydarzeniem w tym sezonie będą mistrzostwa świata, które zaplanowane są na połowę marca w Hamar. Wójcik zauważyła, że warunki na torze w Norwegii będą przypominać te, które panują w hali w Tomaszowie Mazowieckim. Podkreśliła również, że przed wyjazdem na MŚ skoncentruje się na udoskonaleniu swojej techniki jazdy.

Oczami wyobraźni cały czas widzę siebie inaczej. Widzę siebie, że jadę jeszcze sprawniej i jeszcze zgrabniej jestem w stanie poruszać się podczas łyżwiarskiego sprintu. Do tego będę dążyć” – przyznała.

W niedzielę łyżwiarze będą walczyć o medale w wyścigach ze startu wspólnego oraz w sprincie drużynowym. Zawody Pucharu Świata, które odbywają się w tomaszowskiej Arenie Lodowej, rozpoczęły się w piątek i biorą w nich udział ponad 250 panczenistów z 25 krajów. 

W przyszły weekend, w ramach ostatniej imprezy tegorocznego cyklu, łyżwiarze będą rywalizować w holenderskim Heerenveen.

 

Źródło: PAP, TVPSPORT