Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski zareagował na głośne wydarzenia w Białym Domu, gdzie doszło do ostrej kłótni pomiędzy prezydentem USA Donaldem Trumpem a przywódcą Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Minister spraw zagranicznych jednoznacznie opowiedział się po stronie Ukrainy, podkreślając, że Polska będzie kontynuowała wsparcie dla swojego wschodniego sąsiada.
W piątek w Białym Domu odbyło się spotkanie pomiędzy Donaldem Trumpem, wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych J.D. Vance’em oraz Wołodymyrem Zełenskim. Atmosfera rozmów szybko stała się napięta, a wymiana zdań między liderami przerodziła się w ostrą kłótnię. Prezydent Trump zarzucił Zełenskiemu brak gotowości do zakończenia wojny z Rosją. „Igrasz życiem milionów ludzi, igrasz z III wojną światową” – miał powiedzieć amerykański przywódca. Dodał też, że Stany Zjednoczone oczekują podpisania umowy o surowcach mineralnych z Ukrainą. „Albo podpisujemy umowę, albo się żegnamy” – oświadczył stanowczo Trump.
Według informacji podanych przez agencję Reutera, ukraiński prezydent opuścił Biały Dom przed czasem, a konferencja prasowa, która miała odbyć się po spotkaniu, została odwołana. Nie doszło również do podpisania umowy dotyczącej minerałów, która miała być kluczowym elementem wsparcia USA dla Ukrainy. Donald Trump skomentował sytuację na swojej platformie Truth Social, gdzie zarzucił Zełenskiemu brak szacunku dla Stanów Zjednoczonych i brak gotowości do pokoju. „Może wrócić, kiedy będzie gotowy na pokój” – napisał prezydent USA.
W obliczu tych wydarzeń głos zabrał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. W swoim wpisie w mediach społecznościowych jednoznacznie poparł Ukrainę i jej żołnierzy walczących z rosyjską agresją. „Sercem jestem z dzielnymi żołnierzami Ukrainy, którzy bronią bastionów wolności przed agresją, chciwością i nihilizmem. Polska będzie wspierać wolną Ukrainę aż do osiągnięcia sprawiedliwego pokoju” – napisał Sikorski.