Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapewnia, że nie wycofuje swojego pomysłu o nocnej prohibicji w Warszawie. „Dalej stoję na stanowisku, że tego typu ograniczenia mają sens” – przekonuje.
Rafał Trzaskowski zabrał głos w sprawie awantury wokół nocnej prohibicji w Warszawie
Radni Warszawy zajmowali się w czwartek dwoma projektami uchwał wprowadzającymi nocną prohibicję. Klub Lewicy i Miasto Jest Nasze proponowały prohibicję w godz. 22:00-6:00, a prezydent Warszawy – w godz. 23:00-6:00. Niespodziewanie Rafał Trzaskowski wycofał swój projekt.
Ostatecznie radni przyjęli zaproponowane przez klub Koalicji Obywatelskiej stanowisko w sprawie pilotażowego wprowadzenia nocnej prohibicji w dwóch dzielnicach – Śródmieściu i Pradze Północ.
Trzaskowski: wzorem innych miast w Polsce wprowadzamy ograniczenie sprzedaży alkoholu w ścisłym centrum
W piątek Rafał Trzaskowski odniósł się do tematu.
Wczorajsza sesja Rady Miasta, dotycząca ograniczeń sprzedaży alkoholu, wywołała bardzo wiele emocji. Ale wyjaśnijmy to, co najważniejsze. Ja się z niczego nie wycofuję. Dalej stoję na stanowisku, że tego typu ograniczenia mają sens. I dlatego udało mi się przekonać do tego radnych. Dlatego że większość radnych Koalicji Obywatelskiej, to nie jest żadna tajemnica, była przeciwko nakazywaniu czegoś, zakazom, nakazom
– mówi prezydent Warszawy na nagraniu opublikowany w sieci
Ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu w @warszawa – krok pierwszy. pic.twitter.com/OHrbiWi3R2
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) September 19, 2025
Ale udało się ich przekonać do tego, że trzeba działać krok po kroku. I wzorem innych miast w Polsce wprowadzamy ograniczenie sprzedaży alkoholu w ścisłym centrum, w Śródmieściu i na Pradze Północ. Od tego zaczynamy. Ja wsłuchałem się w głos mieszkanek i mieszkańców. Zrobiliśmy bardzo dokładne konsultacje i to jest właśnie wynik tych konsultacji. Polityka to jest sztuka kompromisu i przeprowadzanie takich programów, które mają szansę na poparcie większości. I tak się właśnie wczoraj stało
– mówi Trzaskowski
Fala komentarzy po nagraniu Trzaskowskiego
Szefowa klubu Lewicy Anna-Maria Żukowska wskazała, że nie tyle sesja wzbudziła emocje, co fakt, że po raz kolejny Trzaskowskiego na niej nie było.
Warszawska radna Martyna Jałoszyńska napisała:
Odpowiedzią Rafała Trzaskowskiego na bunt radnych, dyktowanie warszawskiej polityki przez Marcina Kierwińskiego i największy kryzys wizerunkowy od dawna jest… filmik na sociale. Przyjść na sesję, przekonać radny? A po co?
Działaczka partii Razem Aleksandra Owca wytyka natomiast politykowi odcięcie mieszkańców od dialogu.
źródło: PAP