Jak ustaliła WP, Kancelaria Sejmu nie zarabia na sprzedaży alkoholu, dzięki czemu parlamentarzyści mają do dyspozycji jeden z tańszych barów w centrum Warszawy. W sejmowym „barze za kratą” można było w lipcu 2025 roku kupić piwo za 8 zł, kieliszek wina natomiast już od 9 zł. Pracownicy Kancelarii mają bezwzględny zakaz spożywania alkoholu w czasie pracy, jednak przepis ten nie obowiązuje parlamentarzystów.
Sejmowy „bar za kratą” najtańszym barem w Warszawie?
Wirtualna Polska ujawniła informacje po kilku miesiącach starań o szczegółowe dane.
Z cennika udostępnionego WP przez Kancelarię wynika, że piwo kosztuje 8-14 zł, kieliszek wina 9 zł, a mała butelka (187 ml) – często serwowana w liniach lotniczych – 15 zł.
Wina o pojemności 0,75 l były dostępne w cenie od 45 do 299 zł, natomiast porcja 0,04 l mocnego alkoholu kosztowała od 7 do 19 zł. Butelki 0,7 l whisky lub wódki oferowano w przedziale 99–219 zł. Kancelaria nie ujawniła marek sprzedawanych używek.
Pracownicy Kancelarii mają bezwzględny zakaz spożywania alkoholu w czasie pracy, jednak przepis ten nie obowiązuje parlamentarzystów
W oficjalnej odpowiedzi urzędnicy zaznaczyli tylko, że „ceny produktów gastronomicznych […] kształtowane są w taki sposób, by pokryć ich koszt, […] by były to zakupy neutralne dla budżetu Kancelarii Sejmu, a tym samym dla podatników”. Jednocześnie potwierdzono, że pracownicy Kancelarii mają bezwzględny zakaz spożywania alkoholu w czasie pracy, jednak przepis ten nie obowiązuje parlamentarzystów.
Szymon Hołownia potwierdził, że jest problem z nadużywaniem alkoholu w Sejmie
Marszałek Szymon Hołownia zdecydował na razie jedynie o ograniczeniu dostępu do baru wyłącznie dla parlamentarzystów oraz o zwiększeniu liczby strażników Straży Marszałkowskiej w jego pobliżu. Nie zapowiedział pełnego zakazu, choć potwierdził, że „problem dotyczy kilkunastu osób, które regularnie nadużywają alkoholu”.
Tymczasem 81 proc. badanych w sondażu Opinia24 dla TVN opowiada się za całkowitym zakazem sprzedaży alkoholu w budynkach Sejmu. Przeciwnych jest jedynie 14 proc. ankietowanych.
źródło: dorzeczy