Fot. Zbyszek Kaczmarek / Forum

Sesja rady miasta w Warszawie. Doszło do przepychanek

W środę Rada Warszawy miała dyskutować na temat planów sprzedaży kamienicy komunalnej przy ul. Marszałkowskiej 66. Na miejscu doszło do przepychanek i szarpaniny. Interweniowała straż miejska.

Awantura na sesji rady Warszawy. Doszło do przepychanek

Według relacji stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, mieszkańcy chcący wziąć udział w sesji zaplanowanej na godzinę 18.30 nie zostali wpuszczeni do środka. Wszystkie dostępne miejsca miały zostać zajęte przez radnych z PO 45 min przed rozpoczęciem obrad. Wejścia na salę pilnowali strażnicy miejscy.

Na salę obrad zamiast mieszkańców wpuszczeni zostali działacze PO, 45 min przed rozpoczęciem sesji. Blokują wszystkie miejsca. A zwykłym mieszkańcom Straż Miejska blokuje wejście. WSTYD! – czytamy we wpisie warszawskich aktywistów Miasto Jest Nasze

Radni zagłosowali za przerwaniem obrad

Stowarzyszenie relacjonuje, że zamiast rzetelnie porozmawiać o sprzedaży kamienicy przy Marszałkowskiej 66, radni PO od razu zagłosowali za zerwaniem obrad.

Nie było jakiejkolwiek dyskusji – twierdzi Miasto Jest Nasze

Przepychanki przed radą. Kaleta: mamy do czynienia w Warszawie z wielkim kryzysem mieszkaniowym

Wydarzenia skomentował poseł PiS Sebastian Kaleta.

W ostatnich dniach wyszła sprawa eksmisji rodziny z sześcioletnim dzieckiem. To pokazuje, że mamy do czynienia w Warszawie z wielkim kryzysem mieszkaniowym, za który odpowiedzialność ponosi R. Trzaskowski. Nie spodziewamy się go dzisiaj na sesji, bo on nie przychodzi na sesję Rady Miasta, ale co więcej, jesteśmy zgorszeni tym, co przed chwilą obserwowaliśmy. Mianowicie, przyszły tutaj ruchy lokatorskie, które walczą o prawa do lokali komunalnych najbiedniejszych i najsłabszych mieszkańców Warszawy, a pocałują klamkę. Wzmocnione siły straży miejskiej, bo kogo się boją? Lokatorów, którzy walczą o dach nad głową i ci ludzie nie zostali wpuszczeni na salę. Dlaczego nie zostali wpuszczeni na salę? Ponieważ radni Platformy Obywatelskiej ze swoimi kolegami zajęli wszystkie miejsca tak, żeby ci, którzy są realnie zainteresowani nie mieli gdzie usiąść – powiedział polityk

Planowana sprzedaż kamienicy przy ul. Marszałkowskiej 66 wzbudza kontrowersje, ponieważ nieruchomość może trafić w ręce deweloperów. Urzędnicy warszawskiego ratusza tłumaczą, że miasto nie dysponuje środkami na kosztowny remont konserwatorski, dlatego sprzedaż jest nieunikniona.

źródło: dorzeczy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *