IPN wszczął śledztwo po skandalicznych słowach Grzegorza Brauna. Dotyczy ono publicznego i wbrew faktom zaprzeczania zbrodniom ludobójstwa popełnionym w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i obozie zagłady KL Auschwitz–Birkenau w Oświęcimiu.
IPN wszczął śledztwo po skandalicznych słowach Grzegorza Brauna
IPN wszczął śledztwo ws. publicznego i wbrew faktom zaprzeczania przez Grzegorza Brauna zbrodniom ludobójstwa popełnionym w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i obozie zagłady KL Auschwitz-Birkenau – poinformowała Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu
Zawiadomienie złożył m.in. dyrektor Muzeum Auschwitz
Postępowanie wszczęto po zawiadomieniach złożonych przez Annę-Marię Żukowską, dyrektora Muzeum Auschwitz Piotra Cywińskiego i aktywistę Bartosza Staszewskiego.
Postanowienie w tej sprawie wydał w poniedziałek prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie.
Śledztwo pionu śledczego IPN prowadzone jest „w sprawie publicznego i wbrew faktom zaprzeczania” przez europosła Brauna w dniu 10 lipca 2025 roku w Jedwabnem, w trakcie wywiadu radiowego w radiu Wnet, „zbrodniom ludobójstwa popełnionym w latach 1941-1944 przez funkcjonariuszy III Rzeszy Niemieckiej w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i obozie zagłady KL Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu”.
Zaprzeczanie publicznie i wbrew faktom zbrodniom, o których mowa w art. 1 pkt 1 powyższej ustawy, jest przestępstwem ściganym z urzędu zagrożonym grzywną lub karą pozbawienia wolności do lat trzech – mówi ustawa o IPN
Słowa Grzegorza Brauna o komorach gazowych w Auschwitz
Grzegorz Braun gościł w czwartek w jednej z audycji Radia Wnet, w którym poruszył kwestie dotyczące historii Żydów polskich. W pewnym momencie rozmowy europoseł powiedział, że „mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to fake”.
Po słowach Brauna, prowadzący wywiad Łukasz Jankowski stwierdził, że „są pewne granice” i postanowił zakończyć rozmowę.
Wypowiedź Brauna spotkała się z potępieniem ze strony polityków, IPN, RPO i duchownych.
źródło: PAP