Adam Bodnar; Fot. Paweł Supernak/PAP

Specjalna komisja zbada nadużycia poprzedniej władzy

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiedział powołanie specjalnej komisji, która zajmie się badaniem nadużyć poprzedniej władzy.

Szef MS w swoim wpisie na platformie X podał, że „były zastępca Komendanta Stołecznego Policji usłyszał dziś zarzut przekroczenia uprawnień w związku z wydaniem polecenia zatrzymania pięciu osób przy braku podstaw faktycznych i prawnych”.

„Kilka dni temu zarzut usłyszał funkcjonariusz ABW podejrzany o narażenie czterech osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że wjechał kierowanym przez siebie samochodem w grupę osób” – napisał Bodnar

Polityk zaznaczył, że „w obu przypadkach poszkodowanymi były osoby protestujące przeciw nadużyciom poprzedniej władzy”.

Bodnar zaznaczył, że w celu wyjaśnienia tych i podobnych zdarzeń, wraz z Tomaszem Siemoniakiem pracują nad powołaniem specjalnej rządowej komisji.

„Ciąg dalszy nastąpi” – podsumował Bodnar

Sprawa, o której pisze Bodnar dotyczy Marka Ch., byłego zastępcy komendanta stołecznego policji, który został oskarżony o przekroczenie uprawnień w sprawie zatrzymania pięciu przedstawicieli Ogólnopolskiego Związku Zawodowego, którzy jechali z Poznania na Strajk Kobiet. Marek Ch. nie przyznał się do winy, grozi mu do 3 lat więzienia.

Pawłowi K. zostały przedstawione zarzuty dotyczące narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Wjechał on samochodem w uczestniczki Strajku Kobiet 26 października 2020 r. w Warszawie. Pawłowi K. również może grozić do 3 lat więzienia.

„Zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszał kierowca – funkcjonariusz ABW – Paweł K., który wjechał w tłum w dniu 26 października 2020 r. na skrzyżowaniu ulic Puławskiej i Goworka” – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba

Paweł K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył bardzo obszerne wyjaśnienia. Sprawa została pierwotnie umorzona w maju 2021 r. z uwagi na brak ustawowych znamion czynu zabronionego. 6 maja 2024 r. prokuratura podjęła ją na nowo, uznając decyzję o umorzeniu za przedwczesną.

„Wydanie postanowienia o przedstawieniu zarzutów sprawcy w tej sprawie jest wynikiem dogłębnej analizy materiału dowodowego, który w ciągu ostatnich miesięcy został uzupełniony” – zaznaczył prok. Skiba

źródła: pap/X